Oddziały szturmowe SA ( Die Sturmabteilungen der NSDAP) dowodzone przez zadeklarowanego homoseksualistę Ernsta Röhma utorowały Hitlerowi drogę do władzy w Niemczech. Wykorzystanie homoseksualistów w celach politycznych ma długą tradycję a SA jako formacja, jakbyśmy dziś powiedzieli, gejowska jest najbardziej spektakularnym tego przykładem. Ernst Röhm tworzył podziemną armię w oparciu o młodych chłopców rekrutowanych z freikorpsu. Z szeregów SA rekrutował także kolejnych kochanków. Przekonywał podwładnych, że dla nazistów pederastia powinna być normą jako prawdziwie męska miłość pomiędzy wojownikami. Röhm stawał się coraz silniejszy i to doprowadziło go do upadku – zaczął zagrażać SS Himmlera i Göringowi. To co stało się potem przeszło do historii jako noc długich noży, w której zamordowano wg różnych szacunków od 70 do 400 osób. 

W przeciwieństwie do lat 30 tych XX wieku dziś sytuacja jest całkowicie inna bo homoseksualizm stał się kredytową koncepcją biznesową, promowanym stylem życia i podlega ochronie zgodnie ze wskazaniem Marcusego w postaci tzw. tolerancji represywnej. Stał się elementem koncepcji idealnego kredytobiorcy i konsumenta , który dużo kupuje i żyje średnio krócej niż populacja stąd nie będzie zbyt długo obciążał systemu emerytalnego. W tej koncepcji geje mają stać się głównym elementem kadry zarządzającej a korporacje globalnym pracodawcą finansującym się kredytem przez rynki finansowe. Masowość LGBT ma również zlikwidować zagrożenie obyczajowego szantażu elit czyniąc z dawnej dewiacji normę co musi prowadzić do roszerzenia normy na dalsze dewiacje. Oczywiście geje się słabo rozmnażają więc koniecznym staje masowe sprowadzanie imigrantów, którzy pokrywają deficyt taniej siły roboczej. Dla wyznawców „boga kredyta” ta koncepcja biznesowa jest idealna bo skupione na seksie masy nie będą zagrażać mniejszości i elitom  w konkurencji o lepszą pozycje społeczną. Jednak jak to z marksizmem jest tylko globalne wdrożenie takiego pomysłu wraz z elektroniczną kontrolą społeczeństwa daje gwarancję sukcesu. Tymczasem pojawiły się Chiny i w tej konfrontacji, szerzej z Azją „państwa LGBT” są skazane na zagładę. No ale w strategii „używajmy póki czas jutro może nie być nas” to nie ma znaczenia.

	peter15k
	20 czerwca 2020 07:57