Kury znoszą jajka a krowy dają mleko jak zwykle pod warunkiem, że „Spurek i spółka” nie dorwą się do władzy.

Bill Gates pracuje już ciężko nad tym, by Spurek jednak dorwała się do władzy , by w końcu wytłuc wszystkie kury, krowy i świnie a nasi miłościwi też dzielnie w tym pomagają.

Jeden ratunek to te własne ogródki i działki oraz opanowanie umiejętności ogrodniczych, sadowniczych, hodowlanych, wędzarniczych, serowarskich, piekarskich.

Gatesowi i spółce różne rzeczy się wydają a jeden statek na mieliźnie w Kanale Sueskim może to wysadzić w powietrze...

Ciekawe ile z tego gipsu/gładzi/farb teraz w popłochu kupowanej za kilka miesięcy wyląduje w koszu (bo nie było czasu, aby zużyć, bo jednak odcień nie ten, a innego akurat w sklepie nie mieli itp...). Przecież to jest towar który można w każdej chwili kupić w necie z dostawą do domu. Przypomina mi sie historia gościa z antypodów, który w czasie poprzedniej gorączki kupił tira papieru toaletowego. Sklep zwrotu nie przyjął.

YT podrzucił mi Billa Gatesa, który w wywiadzie mówi, że zainwestował duże pieniądze w badania nad produkcją sztucznego mięsa.
Jak nawet będzie przymus administracyjny to ludziska to obejdą, bo za Szkopa narażali życie aby przeszmuglować kawałek mięsa, czy szynki.

Nie wydaje mi się aby kupowano na zapas. Dużo się buduje, sporo ludzi remontuje. Teraz handel jest spokojny. Ludzie się przyzwyczaili do sytuacji. Słyszałem rozmowę pracowników w zeszłym tygodniu - "nie spodziewałeś się takich obrotów w poniedziałek..."  

Optymizm przydatna rzecz ale radziłbym nie polegać tylko na nim. Naprawdę zaskakuje mnie jak lekko ludzie podchodzą do wydarzeń, które mogły uruchomić tylko nie mające ŻADNEGO przeciwnika siły. Śmieszy mnie branie na poważnie Gatesowej marionetki dla mas oraz wiara że mu włos spadnie bez pozwolenia organizatorów obecnego widowiska. Który nie polega tylko na Covidzie. O Zielonym Ładzie już przykładowo zapomniano? Jak cały świat został chwycony za mordę i poszły pieniądze, zamykają kopalnie a każdy Polak nagle może dostać dofinansowanie do fotowoltaniki, uprzednio oczywiście zgłosiwszy czym obecnie ogrzewa mieszkanie. Oraz czy na jakiej zasadzie żyje ze swoją partnerką/partnerem - patrz nadchodzący spis powszechny.

Na naszych oczach cały świat jest jawnie przemodelowywany ale ludziom się wydaje że to nic takiego. Bo krowy jeszcze dają mleko... Ciekawe do ilu tych krów dostaną się ludzie kiedy nagle nie będą mogli go kupić w supermarkecie. Naprawdę zadziwia mnie powierzchowność takiej pisaniny. Przecież wiadomo że nie wybiją wszystkich świń czy krów. Ale chętnie zobaczę wasz optymizm gdy do najbliżeszej krowy i świni ustawi się kolejka naprawdę zdeterminowanych chętnych.

Już widzę tą optymistyczną myśl: przecież miska ryżu wystarczy. Mam na nią talon (bo przecież pieniądz też usuwają) więc po co się pchać po świnię i jej szkodliwe mięso?

I  daj  Boze,...

....  zeby  tak  sie  stalo,  bo  banda  chorych  debili,  satanistow  wymyslila  sobie,  ze  zawladnie  swiatem  !!!

On,  ten  "spurek  w  spodniach"...

...  zadufany  w  sobie  CYMBAL  Gates,  jeszcze  wielu  rzeczy  nie  wie  i  nie  bedzie  wiedzial  !!!

Szwagier  moj,  wczoraj  uwedzil  wedline  na  swieta...  2  lata  temu  wystaral  sie  -  tez  u  sasiada  -  taka  fajna  beke  do  wedzenia.  Dzisiaj  przyniosl  mi  troche  tej  wedlinki  na  sniadanie,  do  sprobowania.  Naprawde,  zupelnie  inny  smak  od  tego  kupnego,  nafaszerowanego  chemia  dziadostwa  ze  sklepow...  i  chyba  nawet  lepsza  ta  wedlinka  mu  wyszla  niz  w  zeszlym  roku.  Uwedzil  tez  wlasnego  chowu  kurczaka-brojlera...  tez  fajne  i  smaczne  miesko.

To  bardzo  dobry  pomysl,  Pani  Panther'o  z  ta  mini-wedzarnia...  ja  z  kolei  szukam  juz  od  2  lat  drewnianej,  sredniej  wielkosci  beczki  na  kiszenie  wlasnej  kapusty,  ale  ciezko  mi  to  idzie,  bo  zaczely  sie  problemy  z  nabyciem  takiego  towaru...  chyba  bede  zmuszona  "szarpnac  sie"  na  jakas  kamionke,  ale  ceny  zaczynaja  byc  "lekko  zaporowe". 

Oczywiscie,  ze...

...  nikt  nie  kupuje  materialow  budowlanych  na  zapas  !!!

Sama  zaczynam  generalny  remont  kuchni,  lazienki  i  przedpokoju  w  polowie  maja...  wielce  mnie  stresuje  ten  remont  i  przezywam  te  demolke  strasznie,  ale  jest  on  absolutnie  konieczny  i  nieodwolalny  dla  mnie.  Wlasnie  zgadalam  sie  z  sasiadem  -  vis-a-vis,   ktoremu,  pozostalo  troche  resztek  materialow  po  wlasnie  konczonej  budowie  domu  jego  syna...  sasiad  chce  mi  te  wszystkie  resztki  budowlane  oddac  ZA  DARMO,  bo  nie  chce  wyrzucac  tego  do  smietnika. 

U  mnie  na  wsi  prawie  kazdy  sasiad  "cos  dlubie"  na/przy  swojej  posesji...   kazdego  roku  tak  jest,  to  jest  NORMA...  na  wiosne  zawsze  zaczyna  sie  boom  w  sklepach  budowlanych  czy  ogrodniczych,  mniejszy  czy  wiekszy,  ale  on  zawsze  jest.

Cos  w  tym  stylu,...

...  ale  wieksza  potrzebuje...  taka,  chociaz  z  50-100  litrow...  no  i  dobrze  by  bylo  zeby  byla  debowa,  bo  taka  mielismy  wiecej  jak  z  pol  wieku,...  ostatnia  wysluzyla  sie  nam  ogromnie  i  tylko  metalowe  obrecze  po  niej  zostaly,...  ale  nie  wiem  czy  dzis  nie  jestem  "zbyt  wymagajaca",  w  dobie  krolujacej  tandety  i  badziewia  !!!

Nie  jestem  pewna,  czy  te  klejone  z  drzewa  iglastego  nie  porozsychaja  sie  za  kilka  lat.  

Oj to chyba trzeba szukać jakiegoś starego bednarza albo młodego zapaleńca.

Dokladnie...

...  poprosilam  chrzesnice  swoja,  ona  jest  z  troche  "dalszej  wsi"  od  Warszawy,... moze  sie  uda.  

plastikowa beczke spozywcza kupisz za 60-100 zl, do tego worek pasujacy worek (ma byc szczelnie, bez powietrza, docisniete np. duzym talerzem)   i mozesz kisic nawet w 200 lt; jak uznasz ze to nie to zawsze mozesz wykorzystac na podworku

debowej bym nie bral (garbniki), predzej sosnowa, ale na pewno nie klejone

albo kamionke z kolnierzem, ale tu ceny sa jak dla mnie kosmiczne

rozumiem, ze wolisz drewniana

jak rozmawialem z kolega, stolarzem w czwartym pokoleniu, to nam wyszlo ze iglasta lepsza

jesli dobrze pamietam pojemniki na maslo i sery robili z jodly szlachetnej bo nie nasiakala zapachem

albo majsterkowac

https://www.youtube.com/watch?v=PXg9alk00nU

Wystarczy  by kapitan miał artystyczne zacięcie...

Dzisiaj kanał został odblokowany.

Ja kiszę kapustę w beczce dębowej. 

Jest różnica kiszenie w dębowej a w gliniaku,na korzyść debowej.

Jeszcze nie przeleciały ale nieduzo brakuje.konserwuję woskiem pszczelim na gorąco i balsamiczną terpentyną.Ostatnio za dużo zszatkowałem kapusty i musiałem częśc zakisić w gliniaku,surowiec i warunki podobne,różnica zasadnicza na korzyść kiszonej w beczce.Teściowa prawie 100-letnia z doświadczeniem zdecydowanie powiedziała,że kiszona w beczce lepsza.Ale najważniejszy surowiec,dostawę mam od gospodarza z wioski,pewna,.Zdarzyło mi się-przy nieurodzaju-kupić na giełdzie nawożoną ,nie to...

Odkad  pamietam...

...  to  u  nas  i  u  moich  dziadkow  byly  TYLKO  beczki  debowe,...  wszystko  bylo  debowe  -  dzierze  do  rozczyniania  drozdzy,  maselnice,  stolnice,  czerpaki  do  wody,  kijanki  do  prania  w  brodzie,  chochle  do  gotowania...

...  kapusta  ukiszona  w  takiej  beczce  byla  doskonala,  stala  do  Wielkanocy,  a  nawet  dluzej.  Dziadek  mial  kiedys  kawalek  lasu  z  debaczkami,  stad  zapewne  wszystkie  sprzety  domowe  byly  debowe.

Moja  stolnica  debowa,  ktora  mama  dostala  na  wiano  wlasnie  dogorywa  swojego  zywota  i  juz  na  poczatku  tego  roku  musialam  sprawic  sobie  nowa,  bambusowa.  Nie  wiem  jak  dlugo  ona  mi  posluzy,  ale  fajnie  sie  na  niej  gniecie  ciasto  na  makaron,  na  pyzy  czy  na  kopytka...  narazie  jestem  z  niej  zadowolona,  ale  ta  debowa  to  byla  rewelacja...  dlugo  ja  bede  jeszcze  wspominac.   

to chyba bedziesz musial je skrocic

prosze pozdrowic tesciowa; moze nastepnym razem daj do gliniaka pare lisci debowych dla smaku.

Ja dodawałam do kwaszenia kawałek buraka cukrowego.  Rewelacja. Ale kwasiłam niewielkie ilości w słoikach szklanych.