-

peter15k

Płace w Polsce , wzrastająca rola „kapo” i badań kardiologicznych.

NIskie płace w Polsce w porównaniu do tych samych stanowisk na zachodzie są podstawowym elementem zagranicznych decyzji inwestycyjnych. Statystycznie wg GUS najwyższy poziom płac w Polsce uzyskują przedstawiciele władz publicznych, wyżsi urzędnicy i dyrektorzy generalni. Reszta „głodnych pracy” emigrantów została wypchnięta przez bezrobocie np. do Anglii a tam zetknęła się z innym sposobem postrzegania pracy. Rodak wykonywał pracę, na którą przeznaczono 1h w 15 minut. „O.K. zrobiłeś to w 15 minut ale wynagrodzenie dostaniesz za 1 h pracy” . Czyli wzrost wynagrodzenia nie miał tam związku z przyspieszeniem wykonywania pracy. Z inną sytuacją mamy do czynienia w Polsce. Presja na utrzymanie niskiego poziomu płac wynika z celów strategicznych inwestorów. W firmach tych promuje się więc osoby które „sobie radzą” czyli pacyfikują roszczenia płacowe i zwiększają obciążenia pracowników dodatkową pracą . Sprzeciw wobec zlecania prac nie objętych zakresem czynności pracownika skutkuje naganą albo zwolnieniem z pracy. Podawanie zakresu obowiązków pracownika zanikło lub obejmuje wszystkie czynności zlecone przez przełożonego co daje dużą elastyczność. Pacyfikacja roszczeń płacowych odbywa się w formie miękkiej np. przez proletariat akademicki ( manipulacja wskaźnikiem tzw. niskiej wydajności - produkt końcowy np. Mercedes jest oczywiście droższy od rury wydechowej stąd producent rury do tego auta ma tzw. „niższą wydajność pracy” nawet jakby pracował 24 h na dobę ) oraz pozapłacowymi gadżetami mającymi dowartościować pracowników bez zwiększania im płacy ( gazetki firmowe, konkursy , dyplomy i odznaczenia, dawniej załogowe wycieczki ). Proletariat akademicki podejmie się tu każdej roli w zależności od tego kto płaci z walką o „praworządność włącznie”. Głównym czynnikiem pacyfikacji roszczeń płacowych w formie twardej jest utrzymywanie odpowiedniego poziomu bezrobocia. W obu formach wzrasta rola „kapo” . Termin kapo wywodzi się zarówno z niemieckiego, włoskiego i francuskiego. W niemieckim pochodzi od Kameradenpolizei ( „policja koleżeńska”) a był funkcją w niemieckich obozach koncentracyjnych. Wersja włoskach oznacza capo di tutti capi a francuska pochodzi od wojskowego stopnia kaprala. Rolę współczesnego kapo przyjmują zwykle bezpruderyjni karierowicze , dla których serwilizm jest naturalnym sposobem działania. W reakcji na brak pracowników kapo firmowym na szkoleniach kazano witać się z pracownikami i ściskać im dłonie bo wzrastała rotacja pracowników. W przyszłości rolę kapo spełni sztuczna inteligencja czego przykładem jest w Polsce pewna korporacja. Trzeba było wynieść trupa, który nie wytrzymał tempa pracy. Dlatego wzrasta rola badań kardiologicznych przyszłych pracowników.



tagi:

peter15k
31 maja 2020 10:28
59     2739    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @peter15k
31 maja 2020 11:50

Plus. Niby oczywiste, ale warto sobie o tym przypomnieć.

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @peter15k
31 maja 2020 13:38

Bardzo celne. Do tego dochodzi jeszcze utajnienie płac, w wyniku tego wszyscy zarabiają poniżej średniej ...

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @peter15k
31 maja 2020 13:54

Koło mnie mieszkała pani, która była grafikiem i pracowała dla jednego z wydawnictw kobiecych. Okazało się, że zespoł francuski w siedzibie firmy, który robi to samo tylko na rynek francuski jest 3 razy większy i zarabia też ze 4 razy więcej. A ona po całym dniu w redakcji, aby wyrobić się z cyklem wydawniczym, musiała robotę kontynuować jeszcze w domu. Odetchnęła jak poszła na emeryturę.

To już było. Z fabryki Kona w  Łodzi codziennie pogotowie wywoziło kilku robotników/ic, którzy padali na serce, czy też inne dolegliwości, gdyż nie wytrzymywali narzuconego tempa przez krosa. Po prostu majstrowie przyspieszali bieg. Bezrobocie było duże, więc na ich miejsce przychodzili mniej zuzyci do codziennego wyścigu. Teraz w korpo nie dziwią wylewy krwi do mózgu i zawały u 30 latków. Na ich miejsce też jest dużo chętnych. 

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @peter15k
31 maja 2020 15:19

Presja na utrzymanie niskiego poziomu płac wynika z celów strategicznych inwestorów

Ci inwestorzy z kolei musza dzialac w ramach ekonomicznych innych rynkow, glownie ich rodzinnych nazwijmy to rynki europy zachodniej , Unii Europejskiej czy bardziej  oddajac sedno sprawy Imperium.  Cecha charakterystyczna kazdego imperium jest to , ze ma swe centrum i swoje peryferie, te drugie sprowadzone sa do zasilania swoimi zasobami i praca centrum .

Polska przerobila w swej historii role peryferii, jak do tej pory nie wyciagajac z tego konsekwencji. Sam nizszy poziom prac , jezeli polaczony jest z innymi warunkami sam w sobie jest duzym magnesem do przyciagania inwestycji, jednakze jezeli mamy do czynienia z globalnym przedsiebiorstwem to jest pokusa transferu czesci oszczednosci wynikajacych z kosztow pracy do swego macierzystego centrum .

Z takiego punktu widzenia powinno sie moim zdaniem patrzyc na proby PIS podwyzszenia zarobkow.

 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @z-daleka 31 maja 2020 15:19
31 maja 2020 16:08

PIS próbuje ratować sytuację tzw transferami socjalnymi co trochę polepsza sytuację rodzin ale nie likwiduje problemu i jest kosztowne.  Od razu uruchamiani są przeciwnicy  z proletariatu akademickiego np Balcerowicz . Sytuację może polepszyć tylko długoletnia dobra i stabilna polityka gospodarcza, fiskalna i prawna co spowoduje powstawanie firm oraz stabilizację istniejących.  Tym nie są zainteresowani oczywiście sąsiedzi. Niemcy aby utrzymać swój dobrobyt potrzebują taniej siły roboczej i taniego podwykonawcy bo nie wytrzymają chińskiej i amerykańskiej konkurencji.  Stąd pojawiają się obrońcy wydłużenia wieku przejścia na emeryturę ( masa emerytów i "przed -emerytów" dorabia )  Amerykanie z kolei postawili na selekcję informatyczną ( Amazon ) i dużą rotację w zależności od aktualnych potrzeb. Wszyscy równo migają sie z płaceniem podatków czyli "optymalizują".  W przypadku spółek technologicznych zatrudnieni podpisują cyrograf o niekonkurencyjnej działalności - dzięku czemu  wycofuje się z rynku potencjalną konkurencję.  Tu widać długofalową strategię krajów poważnych i  skrajną tępotę i zwykłą targowicę naszej opozycji. 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @ewa-rembikowska 31 maja 2020 13:54
31 maja 2020 16:26

Macronowi nie "odpalił " prezydencki Renault podczas niedawnej wizyty w Polsce. Prezydent Duda chciał mu pozyczyć BMW. To pokazuje symbolicznie skalę problemów Francji nie tylko w przemyśle motoryzacyjnym. Chcą integracji europejskiej czyli żeby Niemcy wzięli ich na garnuszek bo mają pusty budżet.  Tego chyba nie chcą Niemcy. Stąd presja na poszukiwanie tanich podwykonawców albo naciski na likwidację energetyki węglowej w Polsce  ( Francuzi mają duże nadwyżki z elektrowni atomowych ). Eksportujemy dużo produktów rolnych mięsnych i mlecznych ( ok 30 mld Euro )  to stwarza zagrożenie dla droższych produktów francuskich. Utrzymanie wysokiego poziomu życia kosztuje. Kosztuje jednak znacznie mniej niż finansowanie targowiczan. 

zaloguj się by móc komentować

tadman @peter15k
31 maja 2020 16:34

Znajomy był dwa razy wysłany przez firmę do ratowania sytuacji w oddziale niemieckim i angielskim. W niemieckim oddziale praca była tak ustawiona, że nie kalkulowało się wykonać ją wcześniej, bo trzeba było być stale zajętym, natomiast w angielskim w czwórkę wykonywali to co Anglicy wykonywali w piątkę. Zaraz pojawił się pilnujący i sprawdzał wszystko, czy nie kantują, czy pracę wykonali porządnie i kiedy kontrola wypadła pomyślnie mogli w zaoszczędzonym czasie np. dzwonić do domu.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @peter15k 31 maja 2020 16:26
31 maja 2020 16:42

Gdzieś czytalam, że za wszelką cenę chcą uwalić polskie mleczarnie, bo produkują za tanio i za dobrze. Z mięsem prawie się udało po odpaleniu filmu z ubojni.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @tadman 31 maja 2020 16:34
31 maja 2020 16:50

Telefon do domu w zaoszczędzonym czasie jest formą bezkosztową no chyba że był robiony na koszt pracodawcy..  Jak się czyta komentarze czytelników np w prasie niemieckiej pojawiają się reakcje na polskie ambicje w stosunku do poziomu płac  niemieckich - "po co utrzymywać firmy w Polsce jak nie ma zysku z różnicy płac " ?  No i "gramy dalej" ... 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @ewa-rembikowska 31 maja 2020 16:42
31 maja 2020 17:00

Można dodać "aktywność" pani dr Spurek ( typowy przykład proletariatu akademickiego ) z gwałceniem krów mlecznych - albo producenci rolni z Francji albo producenci syntetycznej żywności albo czysta destabilizacja z państw ościennych. Ostatnio walczy o "praworządność"...

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @peter15k
31 maja 2020 19:23

"Pacyfikacja roszczeń płacowych "-jest tak bezwzględna,jak w krajach trzeciego świata,gdzie za miseczkę ryżu... Wynika to też z tego,że Polska montownią stoi.Bogate kraje mają wielkie prywatne korporacje, czerpiące zyski na całym świecie. Polacy nie mają kapitału i mieć go nie będą,bo przeciętnego dorobkiewicza dręczą podatki,co rusz to nowe i wysokie. Do tego wszystkiego zaczynaliśmy od zera ,bo II wojna światowa i komuna pozbawiła Polaków dobytku.Np Niemcy,rabowali całą Europę ,a dzisiaj jest nie inaczej,bo podporządkowali sobie Unię Eurpejską i  skolonizowały gospodarczo Polskę . Nie ma najmniejszych szans aby wynagrodzenia netto w Polsce zmniejszały dystans do tych zachodnich,aby "Kapo" w Polsce przestało działać. Może inaczej potoczy się koło fortuny,gdyby "gadające"głowy wprowadziły ultra niskie podatki dla rodzimych firm i pracowników,oraz proste prawo podatkowe.Wielki plus dla Ciebie za krótką ,a treściwą notkę i ocenę....

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @peter15k 31 maja 2020 16:50
31 maja 2020 20:34

Dokładnie a teraz jest problem z polskim transportem, bo z jednej strony firmy z Polski jeżdziły i pewnie jeżdżą za 80% stawki niemieckiej, ale teraz dodatkowo mają zapłacić kierowcom wynagrodzenie wg stawek niemieckich.  Jednocześnie taki Lidl nie poczuwa się do tego, aby kasjerkom w Polsce zapłacić stawkę kasjerki niemieckiej.

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @peter15k 31 maja 2020 16:08
31 maja 2020 21:55

PIS próbuje ratować sytuację tzw transferami socjalnymi co trochę polepsza sytuację rodzin ale nie likwiduje problemu i jest kosztowne. - mysle , ze to wystarczajace na odrebny wpis.

"Sytuację może polepszyć tylko długoletnia dobra i stabilna polityka gospodarcza, fiskalna i prawna co spowoduje powstawanie firm oraz stabilizację istniejących"

Tylko jak ?  jezeli  mamy centrum EU ( obojetnie jak go zdefiniujemy) to natura tego centrum jest skupieinie wladzy decyzyjnej a nie jej oddawanie gdzies spoza kreg. Tak wiec wszystkie ewentualne reformy , jesli prowadza do zwiekszenia ciezaru gospodarczego kraju sa sprzeczne z interesem centrum bo przesuwaja dlugofalowo owo centrum w kierunku szybciej rozwijajacego sie regionu.

Z mojego punktu widzenia nie trzeba daleko szukac: teoretycznie na terenie EU jest wolny przeplyw kapitalu i uslug... a jednak polskie przedsiebiorstwa transportowe musialy sie podporzadkowac intrepretacji innych krajow, wedlug ktorej sa zobowiazane od pewnego momentu placic stawki zarobkowe minimalne krajow zachodnich.

Jak inaczej okreslic myto pobierane od transportu ?.... moze clo ?, gdzie jest wolny przeplyw uslug ?

Wezmy teraz konkretnie pamietne stwierdzenie prez. Francji Macrona , ze Polska nie odgrywala i nie bedzie w przyszlosci odgrywac zaczacej roli w EU ( nie pamietam ogrinalnego stwierdzenia)... czyz nie jest to znak z centrum (duopol FR-Niemcy), ze centrum pozostaje w starej EU ?

Czyz nie w takim kontekscie powinninsmy patrzyc na Brexit ?

zaloguj się by móc komentować

sannis @peter15k 31 maja 2020 16:26
31 maja 2020 23:17

Ponieważ od lat stykam się z francuskimi wyrobami motoryzacyjnymi, bowiem działam w pewnym zagłębiu, stwierdzam, iż na poziomie aut klasy średniej koncerny Renault i PSA prześcignęły w jakości, innowacyjności, ekonomice i bezawaryjności pojazdy z RFN o conajmniej DEKADĘ. Niemcy sobie jeszcze radzą, bo mają jakośtam niezależną Skodę i Seata, kultowość niemieckich pojazdów w Europie Wschodniej i wieloletnią strategię marketingową lansowania pojazdów luksusowych np. samochody i motocykle BMW, samochody Mercedes, ale także Audi. W przypadku Espace (pewnie prezydenckiego też), czyli samochodu w wersji IV idealnego i nie do podrobienia, z następcą przekombinowano. To jest sytuacja mam wrażenie charakterystyczna dla inżynierów francuskich, z których każdy chce się popisać jakimś nowym rozwiązaniem. O tym tez chyba pisał Milewski. To oczywiście pcha rozwój do przodu, ale też spektakularne wpadki są nieuniknione. Zawsze można jak Niemcy tłuc to samo, modyfikując jedynie 20%. Może ktoś tu się orientuje szczegółowo, ale chyba państwowo-kapitalistyczny korporacjonizm francuski w postaci koncernów Renault i PSA ma się całkiem dobrze.        

zaloguj się by móc komentować

peter15k @z-daleka 31 maja 2020 21:55
31 maja 2020 23:36

No niestety trzeba lawirować bo są jeszcze do zagospodarowania różne budżety unijne i nie wiadomo czy w USA wygra Trump. Do tego duża część gospodarki pracuje na rzecz firm niemieckich - co zastąpi te miejsca pracy ? To samo z dużą iloscią pracowników zaangażowanych w realizację projektów unijnych.  Unia sama się rozleci bo koszty utrzymania biurokracji unijnej są ogromne a budżety państw puste. Niemcy mają 50 % PKB z eksportu i zachwianie proporcji eksportowych radykalnie może zmienić ich sytuację.  Polska wg danych niemieckiego urzędu statystycznego 

https://www.destatis.de/EN/Themes/Economy/Foreign-Trade/Tables/order-rank-germany-trading-partners.pdf?__blob=publicationFile

to 8 miejsce w niemieckim eksporcie, w imporcie 5, a w obrocie 6 (ok 123 mld euro). Do pozycji Francji pozostają zaledwie 2 miejsca. To z punktu widzenia Francji robi się poważna sprawa. Niemcy tego nie mogą odpuścić a w Polsce już jest amerykańska armia.  Sytuacja jest dynamiczna i nie należy robić gwałtownych ruchów.

zaloguj się by móc komentować


Paris @deszcznocity 31 maja 2020 23:38
31 maja 2020 23:53

Fajnie...

... Franca sie zwija i to w szybkim tempie  !!!

Redukcja etatow w servisie medycznym,  wyprzedaz szpitali,  teraz redukcja w renault'cie...

... a przed  spalona katedra ND w Paryzu  oddano ponownie "do uzytku"  skwer...  i  "o tym sie mowi"...

... oczywiscie  TYLKO  u  Sssakiewicza  albo w kurwizorze  !!! 

zaloguj się by móc komentować

sannis @deszcznocity 31 maja 2020 23:38
1 czerwca 2020 00:09

Sytuacja w branży jest identyczna wszędzie. Ten portal to ewidentnie tuba helmutów. A że francuskie płacze są głośne to nie dziwota. 

https://filarybiznesu.pl/polski-sektor-samochodowy-ucierpial-najbardziej/a4229

zaloguj się by móc komentować

tadman @sannis 31 maja 2020 23:17
1 czerwca 2020 00:21

Znajomy twierdził, że Francuzi wprowdzili unifikację części, weszli we współpracę z Japończykami i teraz wprowadzenie nowego modelu jest stosunkowo łatwe, a koszty mniejsze niż uprzednio. Opel tego nie zrobił i stąd jego kłopoty. Od innego znajomego słyszałem, że w ramach cięć część załogi wyekspediowano do Tychów i po pewnym czasie po zapoznaniu się z organizacją pracy w Tychach (bazują na dawnych japońskich rozwiązaniach organizacyjnych) powiedział, że za żadne skarby nie chce wrócić do macierzystych zakładów.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k
1 czerwca 2020 07:31

Od dawna nie potrafię pracować u kogoś. Teraz wiem dlaczego

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski 1 czerwca 2020 07:31
1 czerwca 2020 07:57

Mentalność pracownika najemnego jest inna. Przedsiębiorca pracuje na siebie. Pracując u kogoś pracuje się "na kogoś"  - zawsze tak jest.  Dlatego rozmowa z pracownikiem najemnym jest trudna - wielokrotnie "nie czuje tematu". Po prostu na swoim - nie ma się gwarancji, że na koniec miesiąca będzie coś na koncie .   To ryzyko trudne do pojęcia dla wielu, z proletariatem akademickim włącznie a  ten proletariat akademicki a la Balcerowicz robił nam reformę po 1990 roku. Całe życie na etacie akademickim i na ścieżkach kariery uczelnianej ( wszystko sprzedać i zaoorać - potem przyjdzie inwestor i da zarobić).  Z tym systemem profesorskim borykamy się także do dzisiaj w polityce i nie tylko.  

zaloguj się by móc komentować

Draniu @peter15k
1 czerwca 2020 08:23

Pozycja Polski jest określona w kwocie wolnej od podatku.. Polacy nie mają prawa się wzbogacać. 

Kolejna fala emigracji nas czeka ,która rozpocznie się jesienią.. No chyba ,ze niewolników zatrzyma się kolejną akcją zastraszania wirusem.. 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Draniu 1 czerwca 2020 08:23
1 czerwca 2020 08:32

Pozycja Polski jest określona w kwocie wolnej od podatku. To jest to. Tak modyfikowali, że jest jeszcze gorzej.

zaloguj się by móc komentować

mooj @peter15k 1 czerwca 2020 07:57
1 czerwca 2020 08:34

A ja myślę, że bardzo często "przedsiębiorcą" zostawały osoby, które doświadczyły osobiście lub z bardzo bliskiego zasłyszenia, braku gwarancji ile i czy coś będzie na koniec miesiąca na koncie - pracując "u kogoś". "Wybrały" tak nie inaczej z braku alternatywy sensownej. Z braku realnej oferty zapewniającej spokojny sen pracy u kogoś podjęły większe, ale niewiele większe ryzyko "czy będzie coś na koniec miesiąca na koncie" licząc na ew. większy zysk "jednak będzie i okresowo znacznie więcej", a i odpisać w koszty co nieco można.

W wielu sytuacjach to racjonalny (przy ograniczonych opcjach) wybór był. I wyborem będzie (chyba, że "mentalność samozatrudnienniowca" stanie na przeszkodzie) zmiana w drugą stronę - na etat. Wtedy, gdy będzie to opłacalne, wliczając różne bonusy. Nie dla wszystkich taka opcja zmiany, bo cała generacja jest zrażona do bycia pracownikiem, po doświadczeniach trudno będzie zaufać - np będzie wymagać od pracodawcy "gwarancji" nie do spełnienia. Niestety przekłada się to też na "mentalność mikroprzedsiębiorcy" - myśli, że to co go spotkało jest doświadczeniem każdego pracownika i można cisnąć do i poza granice wytrzymałości. 

Mentalność...może i tak, ale niekoniecznie. A jeśli - to w każdą stronę , z minusami każdej  "mentalności" włącznie. Mikro i samozatrudnieni to "za dobrzy by pracować u kogoś" i w swojej dziedzinie i tacy specjaliści od zarządzania i biznesu?  Nie tylko kafelki dobrze kładzie ale i rachunkowośc  zarządczą i trendy na rynku wyczuje i marketing skuteczny, strategicznie obczai czy do spółki wejść, oceni umowę czy podwykonawcą się być opłaca, umowy kredytowe ogarnie i zarządzi swoim funduszem emerytalnym...jasne:)

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Draniu 1 czerwca 2020 08:23
1 czerwca 2020 09:08

doktryna 'selekcji do wzbogacania' nie zamyka się w kryterium kwoty wolnej od podatku lecz w zupełnie innych działaniach o czym przekonują się tysiące przedsiębiorców; obowiazuje Hilary Minc - przedsiebiorcy nie z klucza to wróg kastowy/klasowy przeznaczony do likwidacji wraz z rodzinami; 'inspektor poświadczał nieprawdę nie w faktach lecz w sformułowaniach' - i 6 mln zł sankcji - wysokośc podatków w RP nie jest żadnym problemem, ponieważ problemem jest wszechobecna patologia w urzędach/sądach/prokuraturach/... i cel jest jeden: albo 'nasi' będą kapitalistami albo po nas potop; praktycznie caly aparat państwa działa oraz realizuje cele zorganizowanych grup przestępczych i to bynajmniej nie jakiś typów z Pruszkowa/...; 2019r. SO w Krakowie: 'Pani tego nie zrobiła ale to Pani zapłaci' - to juz nie jest panstwo lecz obszar totalitarnego bandytyzmu, ot, posowiecki raj dla wtajemniczonych/naznaczonych/..

zaloguj się by móc komentować

peter15k @Draniu 1 czerwca 2020 08:23
1 czerwca 2020 09:15

Istotnie jest to jedyny element różniący nas od zachodu ( wysokie koszty pracy to propagandowa fikcja bo jak wygląda ze statystyk to jesteśmy gdzieś w środku w obciążeniach płacowych ). Nie wiem ( to wymaga badań i symulacji ) co jest powodem - wersja optymistyczna jest taka że pracodawcy głównie zagraniczni wypchną pracowników na samozatrudnienie, zoptymalizują co się da  i zrobi się dziura w budżecie. Taki Amazon nie płaci w ogóle podatków . Może są zrobione takie symulacje. Może są także naciski ze względu na brak pracowników przez korporacje. To wymaga pochylenia się nad tematem. 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Draniu 1 czerwca 2020 08:23
1 czerwca 2020 09:22

"Ale to to praca jest źródłem bogactwa narodów." Mamy w kraju duże grupy dobrze wykształconych i posiadających ogromne doświadczenie zawodowe pracowników. Zatrudnieni obecnie po korporacjach i firemkach są zwalniani... O nich należy zadbać,bo zaczną faktycznie uciekać na emigrację..Pozostaną Ci co pobudowali domy na.......kredyt. Czy w jesieni zacznie się nowy drenaż dobrej kadry?No z pewnością nie w takim wymiarze,bo w Europie coś się przez koronowirusa zmieniło...A przewiduję jesień,nie jako falę emigracyjną,lecz nową falę koronowirusa.Będzie to rodzić panikę większą niż teraz...np zanim lekarze oddzielą zwyczajne grypy,przeziębienia ,bronchity,silne kaszle,etc,etc --to sputoszy psychikę ludzką. Ech ...zaczyna wkurzać mnie bezsilność ...

zaloguj się by móc komentować

peter15k @ewa-rembikowska 1 czerwca 2020 08:32
1 czerwca 2020 09:25

Po namyśle wydaje mi się że są naciski na rząd aby nie podwyższać kwoty wolnej bo wtedy przedsiebiorcy będą mieli więcej na w kieszeni i będą "ssać" nisko opłacanych pracowników z korporacji. Nastąpi presja na podwyższenie płac a zyski z niskich płac w Polsce to złota żyła...To chyba jest powód...

zaloguj się by móc komentować

Strikt @peter15k
1 czerwca 2020 09:27

Kilka uwag:

- w Polsce nie opłaca się być przedsiębiorcą ze względu na bandycką stawkę ZUS i kwotę wolną od podatku na poziomie najmniej rozwiniętych krajów afrykańskich (niżej niż Zimbabwe).

- polski przemysł mięsny? Miałem z tą branżą do czynienia. Gdyby nie sieci handlowe, polscy producenci nadal oferowaliby kiełbasy z 30% mięsa w składzie. Paczkowanie wędlin i konieczność umieszczenia składu sprawił, że nie mogą już uprawiać swojego złodziejskiego procederu.

- niby prosocjalny rząd dotuje największych banksterów: https://www.money.pl/banki/wiadomosci/artykul/rekordowa-dotacja-od-rzadu-dostanie-ja,183,0,2399927.html BPO utrwalają biedę, zagospodarowując tysiące studentów z uczelni ekonomicznych. Zagospodarowując za psie pieniądze.

- nie podzielam entuzjazmu wobec francuskiego przemysłu motoryzacyjnego: zwija się. Po kolei wychodzą z kolejnych segmentów. Tak naprawdę mocni będą jedynie w autach małych i kompaktach. Kto ma samochód francuski, wie, że od lat nie radzą sobie z tymi samymi problemami.

zaloguj się by móc komentować

mooj @peter15k 1 czerwca 2020 09:25
1 czerwca 2020 09:40

Kwota dochodu wolna od podatku dotyczy w większym stopniu pracowników niż przedsiębiorców. Przy realnym spojrzeniu na koszty uzyskania i odpisie składki zdrowotnej i wpływie tych elementów - w praktyce problem przede wszystkim w zainteresowaniu pracowników, nie przedsiębiorców. Sam fakt, że medialnie (także i tu) kwota wolna nie LIMIT KOSZTU UZYSKANIA jest nośny...coś mówi:(

zaloguj się by móc komentować

Paris @ewa-rembikowska 1 czerwca 2020 08:32
1 czerwca 2020 09:44

Stety...

... ale wszystkie te dete zmiany, modyfikacje czy reformy  maja za cel  TYLKO  i  WYLACZNIE  pogorszenie i tak zlej juz sytuacji... a tu  wystarczy tylko  wyp*****lic  zbedne  biurwy  na bruk  i  bezkarne zlodziejstwo  wsadzic do  celi+  !!!

I naprawde nie potrzeba  "stypEdystUF"...  "CHarwarTczykUF"  i  innych  pomniejszych  MATOLOW  po - dajmy na to -  "embiej"  !!!

zaloguj się by móc komentować


peter15k @Strikt 1 czerwca 2020 09:27
1 czerwca 2020 09:49

(...) - w Polsce nie opłaca się być przedsiębiorcą ze względu na bandycką stawkę ZUS i kwotę wolną od podatku na poziomie najmniej rozwiniętych krajów afrykańskich (niżej niż Zimbabwe).

raczej chodzi o kwotę wolną od  podatku bo : 

(... ) W państwach członkowskich UE udział pozapłacowych kosztów pracy również był bardzo zróżnicowany. Najwyższy wystąpił we Francji (32,8%), w Szwecji (32,6 %), na Litwie (28,8 %) i we Włoszech (27,7 %). Jak wynika ze statystyk Eurostatu, najmniejsze obciążenie wynikające z pozapłacowych kosztów pracy występowało na Malcie i w Luksemburgu - odpowiednio 6,5% i 12,2%. Polska należy do krajów o stosunkowo niskim udziale pozapłacowych kosztów, wynoszącym 19,2% całkowitych kosztów pracy (...) 

Wygląda na to że głównym elementem jest kwota wolna od podatku a korporacje nie chcą zwiększenia bo stracą tanich pracowników - myślę że to może byc główny powód nacisku na rządy 

Co do dotacji dla JP Morgan... bank inwestycyjny...wiadome lobby

zaloguj się by móc komentować

Strikt @peter15k
1 czerwca 2020 10:31

Chodzi mi o stawkę ZUS dla przedsiębiorcy. To już chyba z 1500 PLN, za które nie ma się praktycznie nic. Luz, jeśli jesteś programistą w Warszawie, gorzej, jeśli taksówkarzem w Sieradzu.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @Strikt 1 czerwca 2020 10:31
1 czerwca 2020 10:36

Zgadza się. Co do przemysłu mięsnego - to samo z mleczarstem - są serki seropodobne i produkty spożywcze jako sery, no i są normalne sery. Dobre pizzerie kupują sery , kiepskie kupują wyroby seropodobne, spryciarze mieszają sery z seropodobnymi. No cóż rynek. Widać że supermarkety mają też pozytywne cechy wymuszając jakość na producentach.  

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Strikt 1 czerwca 2020 09:27
1 czerwca 2020 11:24

...polscy producenci nadal oferowaliby kiełbasy z 30% mięsa w składzie... Jak rozumiem ci duzi, tylko jacy oni polscy?, bo Krakus, Morliny, Berlinki to Chińczycy, Drobimex i Balcerzak - Niemcy. Drosed - Francuzi. Sokołów - Duńczycy i Finowie. To oni są głównym dostawcą do sieciówek.

Jak kupię kiełbasę w masarni, to ona mi w lodówce zeschnie, ale się nie popsuje a ta od powyższych po dwóch dniach - śmietnik.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @peter15k
1 czerwca 2020 11:32

W latach 90. były polskie.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @ewa-rembikowska 1 czerwca 2020 11:24
1 czerwca 2020 11:35

Mleczko i serki jeszcze pozostały Mlekovita, Mlekpol, Piątnica, Polmlek , Włoszczowa , Krasnystaw - może dlatego że to spółdzielnie.  

zaloguj się by móc komentować


MZ @peter15k 1 czerwca 2020 11:35
1 czerwca 2020 12:57

I znakomita Jasienica na Podkarpaciu,tez spółdzielnia.

zaloguj się by móc komentować


ewa-rembikowska @peter15k 1 czerwca 2020 11:35
1 czerwca 2020 14:55

Inowrocław, Strzałkowo, Września, Czarnków. Wszystko spóldzielnie. Ale przetwórstwo mleczarskie ma załatwić wzrost cen za energię elektryczną w związku z globalnym ocipieniem tfu ociepleniem.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ewa-rembikowska 1 czerwca 2020 14:52
1 czerwca 2020 16:30

CEDROB -Kapitał w 100% polski-wyjątkowo . Związany z radami  nadzorczymi Mirosław Koźlakiewicz "król drobiu".Początki firmy 1991r.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @peter15k
2 czerwca 2020 00:21

" Z inną sytuacją mamy do czynienia w Polsce. Presja na utrzymanie niskiego poziomu płac wynika z celów strategicznych inwestorów. W firmach tych promuje się więc osoby które „sobie radzą” czyli pacyfikują roszczenia płacowe i zwiększają obciążenia pracowników dodatkową pracą ."

Z nich wlasnie rekrutuja kapo i blokowych.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 1 czerwca 2020 07:31
2 czerwca 2020 00:31

"Od dawna nie potrafię pracować u kogoś. Teraz wiem dlaczego."

Jako emigrant z poteznym stazem [30 lat] w USA moge stwierdzic jedno:

imigrant nie powinien w zyciu pracowac u innego imigranta.

Jest to po prostu zrodlo wszelakich klopotow, placowych rowniez. Wiem to z wlasnego doswiadczenia, i wcale  nie chodzi tylko i wylacznie o Polakow, inne nacje rowniez. Popelnilem kiedys pare bledow, ktorych juz wiecej nie popelnie, bo kosztowaly mnie sporo nerwow.

Nigdy nie mialem problemow pracujac dla Amerykanow i wiem ze nigdy nie bede mial.

A miec biznes, byc na swoim? Ma to na pewno swoje zalety [ale i wady].

Ja w kazdym razie czuje sie dobrze jako czlowiek pracujacy dla innych. Z tym ze za wielka woda.

zaloguj się by móc komentować

Caine @peter15k
2 czerwca 2020 08:29

Sztuczna inteligencja już słucha pracowników polskich call center, przynajmniej u Francuzów. Kapo z działu jakości przechodzą ostrą reorganizację.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @Szczodrocha33 2 czerwca 2020 00:31
2 czerwca 2020 08:32

To wynika z tradycji amerykańskiej a raczej z morderczej konkurencji na rynku,  która wykreowała sposób myślenia. Po prostu nie opłaca się duża rotacja pracowników bo to kosztuje ( szkolenia i niższa efektywność pracy w początkowym okresie). Stąd były tam specjalne działy badające zadowolenie pracownika i powody rezygnacji z pracy. Nie wiem jednak czy to już nie przeszłość. Patrząc na gwiazdę globalną czyli Amazona można zauważyć że rotację pracowników i ich selekcję ma planowaną strategicznie. Dostosowuje podaż pracowników do potrzeb. Szkolenia są standaryzowane  a selekcja globalna. To oznacza, że przeszkolony może tam podjąć pracę w dowolnym miejscu na świecie bo "procesy" są wszędzie takie same.  O wydajności decyduje komputer czyli pracownik jest "biomasą" w coraz większym stopniu zastępowalną robotami. Poziom zaawansowania tych prac można zobaczyć tutaj

https://www.youtube.com/watch?v=_sBBaNYex3E

https://www.youtube.com/watch?v=NR32ULxbjYc 

stąd pojawiają się koncepcje depopulacji czyli mówiąc brutalnie "wytrucie" zbędnej części ludności, która nie pasuje do tego systemu . Do niego nie pasuje również religia bo tu się mówi o czymś czego oni nie rozumieją i w co nie wierzą. 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @ewa-rembikowska 1 czerwca 2020 14:55
2 czerwca 2020 08:44

No niestety, mleczarnie mają ogromne zużycie energii ze względu na procesy produkcyjne ( schładzanie, pasteryzacja UHT itp ) - można wykończyć  konkurencję cenami prądu albo promowaniem weganizmu albo wprowadzeniem ideologii zrównania praw zwierząt z ludzkimi. Ktoś to finansuje. 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @peter15k 1 czerwca 2020 07:57
2 czerwca 2020 09:44

Najgorsze to, że uczniowie i wyznawcy Balcerowicza wciąż w polityce, nie tylko w akademiach. Oczywiście w korpo w roli kapo również.

Plus dla Pana. Przed załamaniem "pandemią" rynku pracy było trochę lepiej. W korpo jedynie wciąż działały nienormalne zasady. Ale w wielu branżach to pracownicy zaczęli dyktować warunki stąd ściąganie Ukraińców i płacz gdzie tu znaleźć tanią siłę roboczą. No, ale teraz bezrobocie się pogłębiło i kryzys, więc znowu w "obozie" będzie spokój (czyt. nieludzkie zachowanie w obszarze pracy).

 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @qwerty 1 czerwca 2020 09:08
2 czerwca 2020 09:47

Klinicznym przykładem zniszczenia firmy przez misiów mających realną władzę jest Optimus Kluski. Aparat państwa jest tylko narzędziem wykonawczym ale bardzo efektywnym - skarbówka, sąd, komornik. Te misie bynajmniej nie są z przysłowiowego "Pruszkowa"...  Z tym się da walczyć jedynie za pomocą innych misiów. Dlatego mamy pływanie w kisielu bo często misie sie szachują a niektóre się wynajęły obcym sponsorom,  tym jednak nie zależy aby u nas było dobrze.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @peter15k
2 czerwca 2020 12:36

Ludzie narzekają na korpo, jednak i tak najgorszym pracodawcą jest polski prywaciarz. Albo inaczej: był polski prywaciarz, bo akcesja do UE, a przede wszystkim ostatni wzrost sprawiły, że niewielu jest takich, którzy u szczególnie zasłużonego prywaciarza chcieliby pracować. Ale do meritum:

Pracowałem kiedyś 2 tygodnie w pewnej firmie. Moja kariera tam trwała tam tak krótko, ponieważ byłem wtedy studentem, nie miałem rodziny na utrzymaniu i mogłem swobodnie porzucić pracę. Inni nie mogli.

Krótki opis:

Firma "X" zajmowała się produkcją wysokoprzetworzonego jedzenia. Właściciele i "dziedzice" prowadzili życie na poziomie. Nie był to poziom jakiegoś Mercedesa w leasingu tylko hajlajf: rejsy z rosyjskimi modelkami wzdłuż wybrzeży Alaski, kosztowne hobby związane z awiacją,  kosztowne rozwody itp.

W 2004 roku płacili 4 PLN/h za pracę w chłodni. Nie można było mieć ze sobą zegarka (nawet nie wiecie, jak to dehumanizuje), a podczas 8h pracy przysługiwała jedynie jedna 15-minutowa przerwa. Praca była trzyzmianowa, 7 dni w tygodniu. Często zdarzało się, że ktoś 2h przed rozpoczęciem zmiany dowiadywał się, że nie jest jednak potrzebny. To boli, szczególnie w niedzielę rano. 

Praca odbywała się w dwóch zakładach - nazwijmy je "A" i "B", oddalonych od siebie o 35 kilometrów. Ludzie mieszkający bliżej zakładu "A" pracowali w zakładzie "B" i odwrotnie. Kontrracjonalnie? Otóż nie. Firma oferowała darmowy transport. Transport zawsze się spóźniał, więc brygadziści nie pozwalali schodzić z taśmy. Firma zyskiwała więc codziennie kilka godzin darmowej pracy.

Człowieka można tak upodlić, że jakąkolwiek zmianę na plus jest w stanie uznać za przełom. Kiedy w planach był zakład "C", w zakładzie "A" zasłyszałem: "nie uwierzysz, jakie teraz będziemy mieli luksusy. Podobno ci z "C" nie będą musieli sami prać fartuchów".

Ciężki był los zwykłego pracownika, ciężki był los jakiegokolwiek managera. W ramach optymalizacji kosztów firma stała się zakładem pracy chronionej. Cóż mieli począć brygadziści, którzy "nie mieli kim pracować"?

Bodaj w 2010 firma pozyskała inwestora z zagranicy. Wdrożenie kilku bardzo prostych zmian w zakresie zarządzania sprawiło, że firma mogła osiągnąć te same rozmiary produkcji przy likwidacji jednej zmiany.

Włodarze firmy mieli bardzo dobre kontakty w środowisku politycznym w miejscowości. Niejednokrotnie zdarzało się, że radny, który nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, zostawał doradcą firmy.

Firma działa do tej pory: gros pracowników to osoby skierowane przez lokalny PUP.

Po 2 tygodniach pracy w tej firmie zrozumiałem, czemu tak wiele osób głosowało na Andrzeja Leppera.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Strikt 2 czerwca 2020 12:36
2 czerwca 2020 12:59

Włodarze firmy mieli bardzo dobre kontakty w środowisku politycznym w miejscowości. 

I to jest kwintesencja. Jak przypuszczam poprzednio przed transformacją właściciel był jakimś działaczem partyjnym albo miał szwagra działacza oraz wtyki w miejscowym banku, który mu udzielił kredytu na preferencyjnych warunkach. Poza tym miał zblatowanego prokuratora i komendanta miejscowej policji, nie mówiąc o składzie sędziowskim. Razem sobie wszyscy wesoło grillowali.

Rodzina mi opowiadała, że podobne warunki były w zakładzie przetwórstwa mięsnego w jednym z miasteczek wielkopolskich. Po jakimś czasie nikt z miejscowych nie chciał u nich pracować, więc przywożono ludzi ze wsi odelgłych o jakieś 100 km. No cóż, ale właściciel był kumplem ex-prezydenta. Poza tym w sumie to wykupił prawie całe miasteczko, więc władza lokalna i ponad lokalna musiała mu jeść z ręki.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @ewa-rembikowska 2 czerwca 2020 12:59
3 czerwca 2020 00:56

Banki często obsadzały lokalnie dawnego dyrektora państowywch zakładów z PZPR, który ściągał do swojego oddziału pracowników aby otwierali konta. Tak budowano lokalną sitwę -bank, dyrekcja, dawni milicjanci, sędzia,prokurator   itd. Nawet w TVP u Jaworowicz ( chyba jako listek figowy ) były programy jak taki układ przejmował majątek przedsiebiorcy - rzekoma informacja o bankructwie wychodziła z banku, kontrahenci się wycofywali, brak wypłacalności, wniosek do komornika ( jeszcze jak był BTE ( bankowy tytuł egzekucyjny ), licytacja ustawiona z komornikiem, ktoś przejmował majątek za darmo. O przygotowniu do transformacji i wzbogaceniu na majątku państwowym wiele sie już pisało.  Mieszkania przejmowane od zadłużonych w atrakcyjnych lokalizacjach ( dlatego lokalni notable mają czasem jakąś dziwną ilość mieszkań w oświadczeniach majątkowych itp. Przykłady można mnożyć... Efekt po latach - bezrobocie i masowa emigracja zarobkowa ( ok 2 mln plus 25 000 lekarzy ) pusty budżet i  lasy państwowe do sprzedaży aby utrzymać władze. 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @Strikt 2 czerwca 2020 12:36
3 czerwca 2020 01:22

Korpo nie opłaca się wygłupiać tak jak prywaciarzowi-cwaniakowi. Po co narażać się na przegraną w sądzie pracy plus odszkodowanie. "Migają" pracowników w sposób bardziej wyrafinowany bo opłacają specjalistów  od podatków i prawników.  Nasi "Byzmesmani" ...Rozmawiałem kiedyś z korzystającą z niskich płac właścicielką firmy - "oni  by chcieli by zarabiać tak jak w Anglii "(... ) co uważała za nonsens i bezczelność - w tym samym czasie ściągała do pracy różne niebieskie ptaki za grosze i na czarno. W konfrontacji z jakimś Amazonem czy "innym Siemensem" lokalni "byznesmani" są bez szans. No ale juz chałupkę albo kilka mają i wypasioną furę...

zaloguj się by móc komentować

Strikt @peter15k 3 czerwca 2020 00:56
3 czerwca 2020 12:02

Polecam film "Układ Zamknięty".

zaloguj się by móc komentować

Strikt @ewa-rembikowska 2 czerwca 2020 12:59
3 czerwca 2020 12:04

Paradoks polega na tym, że ta firma celowała akurat w postsolidarnościowców i miejscowe "legendy opozycji". Zresztą w warunkach samorządowych, przynależność polityczna to fikcja, bo liczą się nieformalne znajomości.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @peter15k 3 czerwca 2020 00:56
4 czerwca 2020 04:56

"Banki często obsadzały lokalnie dawnego dyrektora państowywch zakładów z PZPR, który ściągał do swojego oddziału pracowników aby otwierali konta. Tak budowano lokalną sitwę -bank, dyrekcja, dawni milicjanci, sędzia,prokurator   itd."

Korzenie tego tkwia u zarania PRL.

Wtedy, zaraz po "wyzwoleniu" skutecznie budowano lokalne sitwy: sekretarz PPR, delegat rzadu, paru zlodziei-szabrownikow, milicja. Pozniej, w miare uplywu czasu okraszano jeszcze towarzystwo osoba jakiegos lekarza - ordynatora szpitala, dyrektora wysunietego z ramienia na czolo, wlasnie sedzia tez czy prokurator.

Po 1990 roku te grupy sie rozbudowaly, przemieszaly, ale zrodlo to samo. No i skok na kase od 2004 roku bo zaczely naplywac fundusze europejskie.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Strikt 2 czerwca 2020 12:36
4 czerwca 2020 04:59

"W 2004 roku płacili 4 PLN/h za pracę w chłodni. Nie można było mieć ze sobą zegarka (nawet nie wiecie, jak to dehumanizuje), a podczas 8h pracy przysługiwała jedynie jedna 15-minutowa przerwa. Praca była trzyzmianowa, 7 dni w tygodniu. Często zdarzało się, że ktoś 2h przed rozpoczęciem zmiany dowiadywał się, że nie jest jednak potrzebny. To boli, szczególnie w niedzielę rano."

I czy mozna sie dziwic ze ludzie zaczeli masowo wyjezdzac po wejsciu Polski do UE?

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @peter15k 2 czerwca 2020 08:32
4 czerwca 2020 05:21

" Stąd były tam specjalne działy badające zadowolenie pracownika i powody rezygnacji z pracy. Nie wiem jednak czy to już nie przeszłość."

Tak, to juz raczej przeszlosc.

Ale jeszcze sa inne kwestie.

Nalezy pamietac, ze jeszcze w latach 50-ych, 60-ych firmy zadowalaly sie umiarkowanymi zyskami, nie bylo jeszcze globalnych molochow-korporacji uciekajacych przed podatkami i przenoszacych fabryki gdzies do Azji, zeby zaoszczedzic na placach.

No i nie istnial jeszcze pieniadz fiducjarny, dolar [w wymiarze miedzynarodowym] byl jeszcze powiazany ze zlotem, wiec nie bylo ciaglej i postepujacej inflacji, ktora ograbia ludzi rownie skutecznie jak podatki.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować