Ja tam jestem za, ale nie znam żadnego Bawarczyka

Ostatnio pisałem i będę powtarzał.. Jakim partnerem biznesowym jest przeciętny Polak, skoro kwota wolna od podatku jest żenująco niska.. Polacy jako przedsiebiorcy są gleboko w lesie, w najbliższej i dalszej perspektywie to się nie zmieni. 

Na jakiej zasadzie ma się opierać ta współpraca ? 

Mogę wiedzieć po co nam niemieckie autobusy skoro możemy produkować swoje? Nie znam się na makrobiznesie i makroekonomii. Rzuciał pan hasło o współpracy Bawarii z Polską - to brzmi bardzo ogólnie. Jeśli to ma być coś więcej niż rzucona ad hoc idea to poprosiłbym o jakieś szczegóły - jak taka współpraca miała by wyglądać i jakie byłyby z niej dla nas zyski. Ja mam już lekkie bóle głowy jak słyszę kolejne plany - a może byśmy zaczęli współpracować z tymi albo tamtymi? Już miały byc trójmorza, jedwabne szlaki, cuda niewidy. 

Na mój gust Niemcy mają teraz inne sprawy na głowie niż współpraca z Polską. A Bawaria to nie jest Katalonia, nie oderwie się od Prus. 

Bawaria i Niemcy mają teraz spory stopień wkur....sytuacją. Warto jednak poczytać komentarze zwykłych niemców pod różnymi informacjami.  To jest całkowice inna narracja w porównaniu do mainstreamu.  U nich tak jest,że do czasu jest cicho a potem się "zaczyna" od piwiarni w Monachium...

Ciekawe jak by się zachował rząd w Berlinie w przypadku  intensyfikacji kontaktów Warszawa- Monachium... i jaka ambasada by zagrzmiała pierwsza... Skoro Lewandowski opowiada o "zawłaszczaniu pomorza przez Polskę" ... Zadecydują korzyści ekonomiczne, które wymuszą polityczne decyzje.

Warto przytoczyć przykład Solarisa ( już nie niemieckiego ) montującego autobusy z niemieckich części.  Jak Solaris miał jakieś kłopoty to dzwonił minister spraw zagranicznych Niemiec i kłopoty się kończyły.  No ale produkcja autobusów była i był nawet jakiś wygrany przetarg na dostawę taboru do Berlina.  No.. tak to sie robi... 

No to trzeba się będzie rozejrzeć...

Niby jaka otwiera się "nisza" - w jakim sensie.

My mamy wykuć sobie miejsca w sercach Bawarów - wspierając ich rojalistów. 

Mamy też współpracować z AfD i wycinać u siebie pruską agenture. 

Obecne  Niemcy to pruska kolonia - którą uwiera wspaniałe dziedzictwo  Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckeigo z ich wielością samodzielnych królestw i księstw. 

Tu jest do zrobienia olbrzymia praca przypomnienia Sasom, Bawarom, Westfaczykom, Fryzom itd. jak ciężkie jest dla nich brzemię prusactwa i jak ważna jest wolność i niezależność od Berlina.

Centrum niemczyzny - kulturowo i gospodarczon to nie tereny pogranicznej marchii brandeburskiej i dziedzctwo brutalności  Albrechta Niedzwiedzia.

Ks. Guz tak pięknie mówi o boleści duszy niemieckej i można jej pomóc w ramach odrzucenia  przez nią dzeidzictwa pruskiego tej jednje z kotwicy zła w tej duszy. 

Jak najbardziej - jak  pojęcie "nam" powiększymy i "my" będzie znaczyć więcej. Tzn "nam w Europie naszej środkowej" na pewno nie "Prusy" (w tym Berlin) potrzebne i ich tendencje, a niektóre landy - też z uwagi na większą równowagę. I na pewno Bawaria jest w tych potrzebnych landach:)

Na razie to Dunaj i szlaki na południe od Karpat są konkurencją,  a co najmniej alternatywą do naszych (dla dzisiejszych "nas") "traktów w trakcie tworzenia", o czym np Orban doskonale wie:(

ostatki odrzańskiej floty rzecznej poszły na dniach do ...

https://www.rhenus.com/en/lt/about-us/

Kolega ma jakieś doświadczenia we współpracy z Bawarią / Niemcami ?

Pytam, o konkretne realizacje tej współpracy ? 

Coś innego niż - Arbeit Macht Frei.

Niestety nie ale cytując opinię Pol Niem Izby Handlowej. 

„Rynek niemiecki charakteryzuje się dużym przywiązaniem do często nawet lokalnych producentów. Wejść na niego nie jest łatwo Polskie firmy wybierają różne strategie. Część z nich sprzedaje swoje wyroby pod swoją własną polską marką, inne decydują się na pozostawienie dotychczasowej marki niemieckiej.Wszystko zależy od indywidualnej analizy. Łatwiej wejść z własną marką, gdy dostarczamy towary do jednego dużego partnera, np. w przypadku sprzedaży B2B . W przypadku rozdrobnionej sprzedaży do klientów detalicznych korzystniejsze może być pozostawienie dotychczasowej marki (…)  Kluczowym kryterium, niezależnym od innych czynników, jest po prostu wysokiej jakości oferta i produkty. Te, w przypadku dobrej ceny, spotkają się z pozytywnym przyjęciem. W 2003 roku PKN Orlen kupił prawie pół tysiąca stacji benzynowych u naszych zachodnich sąsiadów. Początkowo planowano, aby nasza marka zagościła na nich na stałe, miała skutecznie konkurować z innymi markami premium. Tyle, że plan ten wypalił słabo. - Błędem było lokowanie Orlenu w Niemczech jako marki premium. Rynek był bardzo trudny. Dodatkowo Orlen był wówczas w ogóle w Niemczech nieznany. Na szczęście spółka postawiła na "starą" markę Star i ta na niemieckim rynku radzi sobie bardzo dobrze ( ...) 

Tak więc jest sporo firm które próbują na tamtym rynku sprzedawać.  Nic nie zastąpi jednak kształtowania polskiego PR w Bawarii.

Po jednej z audycji w niemieckiej TV do Aleksandry Rybińskiej podeszła dziennikarka i powiedziała - " jak ja pani zazdroszczę - może Pani mówić to co pani myśli. ( !!! )   

Może warto zorganizować sympozjum historyczne  z udziałem historyków z Bawarii ? 

kapitalizmu nie buduje się na kwocie wolnej od podatku; lumpenkapitalizm - tak; polski przedsiębiorca a nawet geniusz jeśł\li nie jest podpięty pod resort/y nie ma szans - staje się zwierzyna łowną dla aparatu i ustawy podatkowe są tylko pretekstem do eksterminacji [wraz z rodzinami, jak wg najlepszych wzorców]

oni Kluskę? a kim są ci oni?

Sądzę szanowny qwerty,że służby specjalne...to był majstersztyk z udziałem "urzędasów" skarbowych...No bo jak można było pozwolić? Jeszcze gorzej poszło z Onetem założonym przez Kluskę 1996 rok,a w 2012 przejętym przez Ringer Axel Springer,teraz wydaje mi Axela Springera wssysa amerykańsko -żydowska spółka?...No i tak to się kręci....

Jeżeli nie chcemy wojny musimy grać na punkty co niestety czasami wiąże się niestety z różnymi kompromisami.W przeciwnym przypadku zostaje kanapa ... Nie powiem wygodna i dająca złudny komfort psychiczny ale karawana idzie dalej bez kanapy... Wyniki wyborów pokazują, że za 3 lata będzie po wszystkim jeżeli się nie sprężymy ... widzę to po młodych, z którymi mam bieżący kontakt. 

Pewnie można nazwać ich "różne trepy" Lecz także odpowiedź można znaleźć w pracy Golicyna opublikowanej w 1984 roku – „Nowe kłamstwa w miejsce starych”. Armia tych "trepów" miała za zadanie przypilnować,aby władze komunistyczne przeszły gładko i bogato Transformację...Gdzie była korzyść większa,jak przejęcie biznesu...? Co innego taki pan Kulczyk,mógł przeć naprzód do przodu,lecz do jakiegoś momentu.Z panem Kluską nikomu nie było po drodze...jakiś tam, trochę niepokorny był,trzeba było go ukorzyć.. Ech...szkoda gadać.

służby specjalne ? toż to 'siły' specjalnego znaczenia do realizowania doktryn resortowych i  środowiskowych , i nic poza, całe te .... są g... warte jako mające bronić Państwa, prawa, ludności, ... jedyna siła motoryczna to wizja kasy i urzędniczy przerób; w tle jest nadzór prokuratorski i sądowy a wynikiem normalne gangi nie gardzące niczym;- skala społecznych iluzji o słuzbach, organach etc nie wyytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością, ot świat wg A Sobierajskiego [prezes SA w Krakowie co wyprowadził ok. 100 mln zł w grupie zorganizowanej, dopóki załatwial klientów z ulicy było ok ale jak ruszyl budżet paśntwa na przytuloną stówkę to poczuł resortową konkurencje na rękach - kajdanki] - ot i cała prawda o marzeniach społecznych wg akademickich debat i podręczników

Polska jest ten kawał sukna ze znanej powieści

tak - trepy z cienia i kanalie z aparatu panstwa ale nikt nie chce pamiętac jak ten aparat po 1989r budowano, skarbówka całe sb, komisarze wojskowi jako rezydenci do biznesu [pod przymusem a jak sie nie podoba to do ..]; żartując jakby obecne Niemcy budowali goście z NSDAP to czym byłby ten kraj dzisiaj? a czym jest Polska? ot. posowiecki bardak i nic poza

"A Bawaria to nie jest Katalonia, nie oderwie się od Prus."

Nigdy nie mów nigdy.

Qwerty mówimy o dwóch różnych sprawach,które prowadzą do jednego:eliminacji osób,które stały na przeszkodzie "szemranych"interesów ,określmy to dalej tych "trepów".Majstersztyk dla tych co stracili życie ,bo reszta raczej nie siedzi w więzieniu,był zbrojny w postaci komunistycznego wywiadu wojskowego .Nie owijając w bawełnę,chodzi między innymi o FOZZ.  Władze PRLu starannie ukrywali ,bo właśnie dzięki FOZZ zrobino majątki,a olbrzymią stratę poniósł skarb państwa. Publiczną tajemnicą jest to,że zamieszanych  w tą aferę są jeszcze żyjący  politycy, funkcjonariuszy sowieckiego wywiadu wojskowego i cywilnego, czy też  ludzie tzw. wymiaru sprawiedliwości.Ktokolwiek tam wsadzał nosa topił się w wodzie po kolana,dostawał zawału serca,czy wpadł pod ciężarówkę.Lecz ten majstersztyk ulegał stopniowym przemianom i wynaleziono inne sposoby,--perswazji .Nie słychać już o seryjnych samobójcach co to strzelali sobie w łeb,lub wieszali się ,wycierając odciski palców ze sznureczka i stołeczka ....aby nie przysporzyć pracy dla wymiaru sprawiedliwości... Ja nie jestem tak przekonana o partactwie,raczej przychylam się do poczucia bezkarności...

Bawaria nie  głosowała na  Dolka.

Witam.

Dałem plusa za notkę, za postawienie problemu (paradoksu) do przemyślenia ale przede wszystkim za komentarze pod notką. Przy czym od razu powiem, że punkt widzenia BTWSelena jest mi najbliższy jeśli chodzi o sprawy krajowe. Problem postawiony w notce polega na tym kto ma władzę (w skali kraju i skali dzielnicy - landu) zarówno w Polsce jak i w Niemczech na obu tych poziomach i jak to się ma do możliwości rozwoju materialnego biznesów czyli ludzi w obu tych aspektach (poziomach). I dołączając się do notki posłużę się świeżutkim przykładem z dziedziny biznesu i uzbrojenia:

https://www.defence24.pl/koreanskie-haubice-dla-emiratow-niemcy-mowia-nie

Zacytuję fragment:

"Południowokoreański przemysł obronny nie zdoła wyeksportować do Zjednoczonych Emiratów Arabskich samobieżnych haubic K9, bo zgody na transakcję nie wyraził rząd Niemiec, a to stamtąd pochodzą zespoły napędowe tych haubic – pisze IHS Jane’s.

Jak pisze IHS Jane’s, południowokoreańskie ministerstwo spraw zagranicznych potwierdziło, że brak zgody Niemiec stanął na przeszkodzie realizacji transakcji sprzedaży haubic samobieżnych K9 do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Z Niemiec pochodzą bowiem systemy napędowe, używane w tych haubicach. Chodzi o silniki firmy MTU 881 Ka-500, takie same jak w polskich haubicach Krab."

Siedzibą firmy jest Monachium stolica Bawarii. Silniki firmy MTU montowane są w koreańskich działach samobieżnych, których licencję też kupiliśmy my. No i niemiecki rząd decyduje o tym czy technologia produkowana w tych zakładach będzie mogła byc użyta zarówno przez Koreańczyków jak i Polaków w swoich produktach. Rząd landu Bawaria nie ma tu nic do powiedzenia. Produkcja i sprzedaż (eksport uzbrojenia) daje dobre pojęcie o możliwościach lokalnego biznesu w skomplikowanych realiach globalnych zależności biznesowych. Szczególnie biznes wysokotechnologiczny na którym opiera się uzbrojenie jest świetnym przykładem do pokazania tych zależności. Dlatego Bawaria jak najbardziej tak ale co może Bawaria bez Berlina. Raczej niewiele.

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

https://wpolityce.pl/polityka/509853-29-rocznica-niewyjasnionej-smierci-michala-falzmanna

Na to pytanie zdaje się odpowiedział już sobie jakiś czas temu Viktor Orban. Oczywiście wybrał Bawarię. My też powinniśmy, myślałem już o tym od dawna. Oczywiście, że taka powinna być polityka Polski wobec Niemiec. Szukanie sojuszy z landami, zwłaszcza o katolickiej większości i przede wszystkim skonfliktowanymi z Berlinem. Antagonizowanie Berlina z resztą, granie na federalizację, a nie centralizację Niemiec. 

Każda herezja ma pewien resurs w czasie [ pareset lat o ile nie izoluje się jak herezje w islamie] i w pewnym okresie próbuje reanimacje herezji w prusach był tym pietyzm ale efekt nie był na tyle skuteczny by herezję skutecznie reanimować. Stąd też mam tą unię luternacko kalwinstyczną i kościół panstwowy staropruski ale to tylko przyspieszyło degradację.

Prusy są wypalone od połowy XIX wieku a agresja jest ich formą istnienia im rózny odcień od nazizmu po neomarksizm.

Jedyn sukces ich tupiego jadu to sprtestanyzowanie hierachi katolickiej i dziś mamy ten proble w łonie KRK.

stety niestety owi 'sprawcy' pozostana bezkarni a wiara, że polskie państwo ma ochotę kogokolwiek karać lub windykować cokolwiek jest naiwnością

Ha ! Nauka nie poszła w las...chociaż agentura sowiecka ponoć...tak(?)procedury mają się dobrze... Wobec tego pytanie autora tej notki,którego szanuję,<może postawić na współpracę z katolicką Bawarią ? > jest próbką marzeń w przyszłości?.Bo jak na razie Bawaria ani okiem nie mrugnie bez rozkazu Berlina...chociaż jest najbogatszym regionem Niemiec i posiada wszystko co trzeba "dolina krzemowa "Niemiec.

Zbrojeniówka to wszędzie temat "śliski"  pod szczególną ochroną. Stąd raczej chodzi o przemysł cywilny. Ciekaw jestem opinii zamieszkałych tam Polaków lub kogoś kto zna lepiej ten region. 

Co jak co ale jak ci Bawarczycy są tak samo dokładni i skrupulatni jak Niemcy "rządowi:"

https://www.defence24.pl/niemiecki-resort-obrony-potwierdzil-znikniecie-kilkudziesieciu-tysiecy-sztuk-amunicji

to nie wiadomo czy można im zaufać. No chyba że to w bawarskich piwiarniach ta zagubiona amunicja została ukryta. Ale to by oznaczało że jest już za późno.

c.d.

https://www.reuters.com/article/us-usa-germany-military/german-states-appeal-to-u-s-congress-not-to-withdraw-troops-idUSKCN24K0MZ?il=0

"...Bavaria, Hesse, Baden-Wuerttemberg and Rhineland-Palatinate....[...]..have appealed to members of the U.S. Congress to block plans to withdraw U.S. troops from Germany...

...A spokesman for the U.S. embassy in Berlin declined to comment."

:)

Ja trochę znam i może by coś z tego wyszło gdyby Bawaria nie była tak daleko o odzielona od (mało)Polski z jednej strony Czechami, z drugiej Austrią z trzeciej Niemcami. Już chyba łatwiej byłoby się z Saksonią dogadać, bo mamy zarówno wspólną tradycję jak i wspólną niechęć co do polityki Berlina. No i z Saksonia leży na szlaku do Bawarii.