Zastanawiam się jakby to miało wyglądać to przejęcie produkcji z Chin do Polski. Mówi się o tym na poważnie od jakiegoś czasu, a teraz nabiera to coraz większego prawdopodobieństwa. Takie postulaty już z resztą pojawiały się od jakiegoś czasu po prawej stronie, bez pomocy wirusa. Na pewno jest to słuszne, żeby taki kraj jak Polska miał własny przemysł ciężki, a co za tym idzie zbrojeniówkę. Co jeszcze nam się opłaca? Chyba na to pytanie sobie trzeba odpowiedzieć najpierw i tylko takie dziedziny przemysłu forsować. To co jest bezwzględnie potrzebne, co jest przyszłościowe i co nam nie zasyfi powietrza. Co oczywiście będzie bardzo trudne i będzie wymagało wysiłku. Na pewno łatwo będzie dowalić jeszcze parę fabryk komponentów dla Niemców i trzymać gębę na kłódkę. To jest najłatwiej.  Nie wiem co się opłaca ale wiem jedną rzecz i mam wrażenie, że o tym wielu ludzi zapomina. Kto miałby w tych fabrykach pracować? Zawsze wydawało mi się, że tzw. "rewolucję przemysłową" przechodzą jurne i młode społeczeństwa rolnicze, w których ludzie młodzi i dzieci stanowią znakomitą większość. Rozumiem, że to nie będzie rewolucja przemysłowa ale jakieś wtórne uprzemysłowienie - najlepiej jak pisałem tylko wybranych gałęzi przemysłu (wiem, że Niemcy nie dadzą ale ile można się bać i oglądać na innych). Jednak nawet w tym scenariuszu potencjał mamy albo słaby albo jest to już ostatni dzwonek. 

Koleżanka farmaceutka mówiła mi, że mieliśmy dobrze rozwinięty przemysł farmaceutyczny, póki go nie rozwalono. Może trzeba wrócić do produkcji podstawowych komponentów, tzw. "brudnej chemii"?

Czytałem przed laty wywiad z Kaczyńskim, w którym mówił o rozmowie z właścicielką firmy farmaceutycznej, u której zjawili się smutni panowie związani z dawną bezpieką  i zażądali apanaży i finansowania . To był wtedy syndrom Kluski i wykończenia jego rozwijającego się Optimusa. Jak to wszystko mogło się rozwijać  pokazuje jedna z firm wyrosłych z Optimusa czyli CD projekt ( globalna firma projektująca gry w tym Wiedźmina ) . Ci panowie mieli np Pewex czyli gotową sieć sklepów w całej Polsce... i co  ? Zbudowali coś ? Wszystko zależy od tego jakim naciskom zewnętrznym będzie poddany obecny rząd i co zamierza.  

Kilka miesięcy temu rozmawiałem z jednym z pracowników takiego magazynu w Lubelskiem. Próby atomatyzacji rozładunku i sortowania palet póki co dają pożałowania godne rezultaty, ale zarząd się nie poddaje :)

Trochę to potrwa ale zmierza w tym kierunku

https://www.youtube.com/watch?v=Ox05Bks2Q3s

https://www.youtube.com/watch?v=4DKrcpa8Z_E

Dotrze -  jak płace wzrosną i z obliczeń będzie wynikało,  że zainwestowanie w automatyzację pozwoli na obcięcie kosztów pracowniczych. Jeżeli ta inwestycja się zwróci po ok 5 latach to decyzje będą  szybko.  Póki magazynierzy są tańsi i pracują za miskę ryżu to się nie opłaca.  Wiem,  że zautomatyzowane magazyny są już montowane w niektórych firmach w Polsce.  Wtedy wystarczy jeden technik plus komputer plus konserwator. Można iśc jeszcze dalej...

https://www.youtube.com/watch?v=NR32ULxbjYc

Tytuł notki,jak i treść znakomita Peterze."Egzekutywa" -pomagdalenkowa znakomicie dogadała się w nowych warunkach i z  motorem Unijnym...Szybko załapali ze swoimi dziateczkami,że wszelka działalność państwa oparta jest na interwencji binarnej,tj opodatkowaniu ,oraz na "legalnej grabieży" w wyniku zastosowania przemocy,przez jedną grupę,względem drugiej,zagarniając jej własność,pozbawiajac ją w części ,lub całości wolności.Wiedzieli jak to zrobić...nie tracąc nic... Może to nieeleganckie stwierdzenie,lecz są ogonami,którym kręci Pies za obietnicę sławy i dobrego życia,stanowiska,dobrych aut i "piękności" na zawołanie. Wykształcili nam  miernotę noblowską,historyków,którzy piszą historię na życzenie,bo fałszowanie histori i faktów,to kwestia ceny.... Najmniejszy przejaw oczywistych faktów,odsądzany jest od czci i wiary "uczonych" hohsztaplerów...Radosnych Świąt Wiekanocnych, wypełnionych nadzieją i wiarą w sens życia........

Dziękuję i życzę spokojnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. 

A czy Stanom nie zależy na wywróceniu stolika? 

Zgadzam się, że to byłoby tragiczne. II wojna światowa też była tragiczna, a jednak bez niej nie byłoby Bretton Woods. Stany nie zostałyby hegemonem, gdyby nie wojna. 

Pewne sektory powinny być państwowe ze względu na bezpieczeństwo, rozumiane szeroko, czyli militarne, żywnościowe, zaopatrzenie w wodę i paliwa, a o innych pisano wyżej. Ostatnie wydarzenia pokazały, że pewne produkty lub półprodukty powinny być wykonywane na miejscu, a ich import tylko uzupełnieniem. Nie należy zapominać, że pewne gałęzie przemysłu należy tak zaprojektować, że w pewnych okolicznościach ich przestawienie na doraźną produkcję powinno być w miarę łatwe.
 

Koronawirus pokazał, że kraj dotknięty klęską jest pozostawiony sam sobie i pomoc organizacji ponadnarodowych nie jest zbyt szybka, a z celowością też różnie bywa.

Wem, że takie podejście kosztuje o wiele więcej, ale bezpieczeństwo danego kraju nigdy nie było dawane za darmo.

Moim zdaniem było to uderzenie bronią biologiczną  w Chiny (czyli w chińską lokomotywe gospodarczą). Chińczycy szybko się zorientowali i odwinęli tym samym  (zainfekowali wirusem kraje  europejskie i zaatlantyckie). Teraz roxwija sie  akcja propagandowa, żeby wskazać winnego, czyli obciązyć Chiny za wywołanie "pandemii". W starym, dobrym i  wielokrotnie wypróbowanym patencie Jankesów, czyli  "łapaj złodzieja".

a tak w ogóle:

https://mail.google.com/mail/u/0/?tab=wm#inbox/FMfcgxwHMsMBQrbjvRQPSpFfJSdkXxNt?projector=1&messagePartId=0.1