Podoba mi się spojrzenie z innej strony na dotykające nas przeszkody w rozwoju Polski. Jeżdżąc po kraju widać wyraźnie, że sporo pobudowanych domów, w obejściach porządek, a ludziska wyżywają się w przydomowych oródkach.

Troche dziwiła mnie zmasowana akcja na YT wykonywana przez Ukraińców i w mniejszości przez Rosjan polegajaca na cmokaniu nad naszymi drogami, szkołami, stacjami benzynowymi, osiedlami, domkami itp. Wynajdowali naprawdę rzeczy nad którymi tylko cmokać. Mało im było, to zaczęli porównywać miasta i miasteczka polskie z podobnymi co do liczby ludności we Francji, Anglii itp. W kontekście opisywanych przez Ciebie spraw wydaje mi się, że częściowo to były donosy.

Cmokanie Ukraińców wydaje się podobne jak nasz podziw przy wyjazdach na zachód przed 30 laty. Jest faktem, że Polska to w tej chwili całkiem ciekawy kraj do "abordażu". Góry,lasy jeziora,morze, czysto i bezpiecznie ....  Widać także środki, które poszły w infrastrukturę - no ale różnica w płacach nadal 3 krotna.... łakomy kąsek... na skutek covidu widać sporo pozostanie do przejęcia za niewielkie pieniądze... bardzo niepokoją się Niemcy co już widać i  nie ma się co dziwić po randze i doświadczeniu nowego ambasadora.  

Póki co, tylko przy jednej trasie zrealizowano zmieniarki akumulatorów - instalacje przy drugiej trasie jest w planach.

Świetna informacja i świetna sprawa!

Dziękuję.

 Hmn..a dlaczego to ambasador Niemiec pielgrzymuje do ambasador USA? i omawia kwestię nawet repolonizacji mediów ,nie wspominając o Trójmorzu?, to chyba w ramach też cywilizowania narodów „niezdolnych do samodzielnego rządzenia” ...myślę ,że takie spotkania to  przenikliwa analiza amerykańskiej i niemieckiej  obłudy i cynizmu....A nasze elity III RP pozwalają aby następny  interes za przeproszeniem ,wydymał do reszty naszą gospodarkę... Pocovidowa przyszłość może być bolesna...

Dobry tekst Peterze ! Plus .

W rzeczy samej tadmanie,szwaby wejdą teraz z każdym w sojusze,aby utrzymać kasę.A mają wiele do stracenia. Zachodnie Niemcy "przespacerowałam"dość długo wzdłuż i wszerz.Prawie każde za przeproszeniem zadupie ma jakąś rozwiniętą fabryczkę,gotową do zatrudnienia i produkcji.Bardziej "brudzące"montują w Polsce i gdzie się da...I dalej żyją dziadki-90-siątki już--- z ubogiej emeryturki,obdarowując wnuki ekskluzywnymi willami ,wartymi conajmniej z milionik... I nikt nie pyta specjalnie - skąd ta kasa?.Przecież tyle lat już po wojnie...

Dochodzie parę spraw.

Stan linii przesyłowych  w Polsce i tak są do wymiany a to olbrzymie koszta a tu jeszcze nowe obciążenie   samochody elektryczne. Prawie 30 lat zastoju w inwestycjach w  liniach a tu jeszcze ekologia.   

Kruchość/korozja wodorowa  metali czyli zbiorników na paliwa w autach - a nie bez znaczenia jest że mln aut  nie eletrycznych to upadają całe gałęzie [np. produkcja różnych  układów]  i miejsca  pracy w serwisie. 

Co do  samych barterii do aut elektrycznych to skąd materiały na nie, bo  te ogniwa litowo-jonowe tanie nie są.  

I taka ciekawostka w Los Angeles zakupiono dla Depratemetnu Policji flotę elektrycznych BMW i okazało się że nie mogło to służyć do patroli a do wewnętrznych w departemancie przejazdów, ot życie zweryfikowało że to tylko zabawka  a nie wół roboczy dla policji.  Prawie nowe departament policji zbywa te drogie cacuszka.  Kto bogatemu zabronie - u nas za to kupiono dla Policji elektryczne Hyundai KONA Electric Warszawa i Lublin e-Nir KIA.    Ot będa sobie wozić papiery do sądu  czy coś innego. 

W kwestii interesujacych wątków np. nowego rozdanie technologicznego - parę rzeczy się wyjaśni i to za nie długo. 

I pozostaje ambasador Niemiec - to jest jednak wysoka klasa byłego szefa wywiadu - rozdaje ciosy mierzone punkto i bardzo równo.  Zakładam  że jak tak dalej będzie liczył ambasador USA to ją Departament Stanu sam wymieni. 

Pojazdy na wodór są nonsensem ekologicznym i ekonomicznym. Wodór produkuje się z węglowodorów kopalnych (węgiel, ropa, gaz), a sam proces jest bardzo energochłonny. Z kolei do produkcji wodoru z wody metodą elektrolizy (sprawnosć procesu max 70%) potrzeba duuużo prądu. Mogą sobie na to pozwolić państwa mające tani prąd z elektrowni wodnych. Tylko po co? Taniej i lepiej wówczas ładować prąd w pojazdy elektryczne.

Pelna zgoda.

Mozna to przyrownac do golenia sie przy pomocy drewnianej zyletki.

Też tak uważam tadmanie,że Peter słusznie kładzie nacisk na ambasadora Niemiec,pobudki są chyba jasne...Tym bardziej,że czeka nas w Europie (a dotknie  też Polski) wielka niepewna w razie gdy wygra Biden.  " Sanhedryn" testował tylko Trumpa na ile może sobie pozwolić,a z wiekowym Bidenem lepiej im pójdzie... Scenariusz będzie nieciekawy... Tak źle i tak nie dobrze...

Uzyskiwanie wodoru metodą hydrolizy to na czym właściwie polega?

A pribor Hoffmana wy znajetie?

Tesla - elektryczna zabawka za cięzkie pieniądze i cały czas łącząca się z centralą w ramach migracji danych. 

Na razie to nie jest auto to symblo statusu nabywcy, ale sens pełnej inwigilacji jest.

  Coz sztuczna inteligencja i proste algorytm - napruty piękny  Kamil  [ten  wywalny z TVN] dojechał by w stanie nieważkości do Katowic [czy gdzieś na Śląsku] bo automatyczan bryka - trzymała go na drodze i w odleglości od innych aut, i tylko okresowa zmiana oznaczeń pasów z białych na żółte bo remoncik  i bryczka zgupiała i jak trzeba był chwycić za kierownicę to Kamli akurat dorzucił ciwartkę i nie mógł szybko reagować. Ot i tak miał kolizję.

Choć jak się słyszy jakie systemy mają miec nowe auta a które UE wymaga w przyszłości to - chyba trzeba bedzie przerbiać  auta na holc gaz.  I tak nie dawno to Ukraincy sporo mieli takich przeróbek.

"Pisałem w mojej notce pt. "Elektryczne autko i inne problemy", że najpoważniejszy i dotąd nierozwiązany problem to problem baterii. Za jakiś czas zapewne zostanie rozwiązany, ale trochę to potrwa."

Sa tez i inne powazne i nierozwiazane dotad problemy z samochodami tankowanymi z gniazdka elektrycznego:

1. cena - nie na kieszen przecietnego klienta [zabawka dla bogatych, cena w okolicach $60,000 - 80,000]

2. dlugosc "tankowania"

3. znacznie mniejszy zasieg po "zatankowaniu" w porownaniu z samochodami z tradycyjnym napedem

4. problem utylizacji zuzytych baterii litowo-jonowych, bardzo toksycznych dla srodowiska

No cóż... nasze polityczne elity to pospolite ruszenie hydraulików, którzy chcą do państwowych rurek swój prywatny wkręcić kurek ( licencja Szpotański ).  Pielgrzymka do Mossbacher to sygnał, że Niemcy chcą jakiejś transakcji z Trumpem ( jeżeli pani ambasador go reprezentuje ) ponad Warszawą albo też zemsta za afront ze zwlekaniem z akceptacją nowego ambasadora. Czyli  - jak będziecie podskakiwać to się dogadamy z USA sami.

Laboratoryjna hydroliza wody.

Aparat Hofmanna służy do ELEKTROLIZY wody. Natomiast autor notki informuje (cytując zapewne jakieś niewiarygodne źródła), że wodór pozyskuje się w procesie HYDROLIZY wody. Hydroliza to, jak sama nazwa wskazuje, proces rozkładu czegoś-tam pod działaniem wody. Np. ester + woda daje kwas i alkohol. Tutaj byłby to rozkład wody pod działaniem wody prowadzący do powstania wodoru! Alchemia albo magia.

Słownik + nieuwaga.

Oczywiście nie jestem specjalistą w sprawach energetyki a cytat pochodzi z nr 3/2016 magazynu Energetyka Cieplna i Zawodowa, na który powoluje się portal 

https://www.kierunekenergetyka.pl/artykul,27518,zamknieta-w-wodorze.html

Jeden z największych problemów z wodorem to korozja wodorowa.Praktycznie nie ma materiału który by to wytrzymał.