Ewangeliczka , katolik, Żyd czyli Śląsk - 1918 rok
c.d. notatek dot. roku 1911 - 1921
(…) trzeba zawsze i wszędzie być gotowym do walki, czy to natury materialnej czy moralnej bo życie nigdy nie było ani nie będzie różami usłane (… )
Ze względu na sytuację materialną rodziny w której było 11 dzieci , dziadek zmuszony był do podjęcia pracy tzw. „terminowania” już w czasie nauki w wieku 14 lat w sklepach i składach towarowych w Zabrzu pomiędzy rokiem 1911 a 1914 gdzie właścicielami byli Emil Kromer i Franz Lindner.
Pracodawcami byli w tym czasie na terenie Zabrza Niemcy ale nie tylko. W Raciborzu mając 18 lat otrzymał pracę w firmie której właścicielem był żydowski kupiec.
(…) „z biegiem kilku miesięcy doszło z głównym szefem do sporu i waśni. Kiedy warunki się zaostrzyły przyszło i do zerwania warunków pracy. Właściciel nie chciał jednak popuścić i sprawa wypowiedzenia mego wsparła się o sąd kupiecki gdzie przestawiłem oświadczenie szefa że „jak mu się nie podoba to może sobie iść” i upierałem się, że w takich warunkach nie można mówić o pracy skutecznej i go ze swoim sprzeciwem sąd oddalił ( sąd kupiecki ) . Podkreślam to dlatego, że mając wtenczas 18 lat stanąłem po raz pierwszy w obronie mego prawa i zwyciężyłem. Właściciel firmy został pokonany i dopiero wtedy stwierdził że trochę za lekkomyślnie postąpił i usiłował mnie nakłonic do pozostania nadal w firmie. Ja jednak konsekwentnie obstawałem na opuszczeniu posady i domagałem się natychmiastowego przygotowania papierów. Było to 15 lipca 1915 roku. Kiedy opuszczałem skład Żyd życzył mi powodzenia w dalszej pracy i zaznaczył, że z pewnością zostanę zaciągnięty do wojska lecz gdybym po wojnie szukał znowu pracy to chętnie by mnie widział w swojej firmie (…)
Jak widać 106 lat temu nie było Kodeksu Pracy a spory pomiedzy pracodawcą a pracownikiem rozstrzygał z powodzeniem… sąd kupiecki. W tym przypadku konflikt wynikł z powodu zaniżonej zdaniem pracownika płacy lub warunków pracy . Warto w tym miejscu przypomnieć inny konflikt który miał miejsce w pewnej parafii . Otóż rzecz dotyczyła sprzedaży alkoholu w niedzielę co powodowało, mówiąc eufemistycznie, odciąganie społeczności lokalnej od spędzenia niedzieli po Bożemu. Zwiększało ilość pijanych na ulicach i działało wbrew misji kościoła walczącego z alkoholizmem, który był wtedy rozpowrzechniony. Oczywiście tą działalnością zajmowali się głównie Żydzi.
Wracając jednak do końca pierwszej wojny światowej w jednostce wojskowej…
(...) Nadszedł dzień 9 listopada 1918 roku i wybuch zamieszek . W biurze batalionu ( Psie Pole obecnie dzielnica Wrocławia ) było słychać o rozruchach, jakie panowały kilka kilometrów dalej we Wrocławiu. Po południu nadszedł rozkaz poddania się nowemu dowództwu i słuchania jego rozkazów. Wtenczas utworzono w biurze radę żołnierską i zakomunikowano utworzenie tejże rady adiutantowi por Stankalli. Major Rempart od dwóch dni nie przychodził do biura. Adiutant po wysłuchaniu członka głównego rady p. Mullera rzewnie się rozpłakał oświadczając przy tem – „za co w ogóle walczył, narażał życie i został kaleką, kiedy to tak fatalnie się skończyło”. Kiedy się uspokoił oświadczył, że jest do dyspozycji. Broń i naramienniki na mundurze mu pozostawiono ale jego decyzją jest czy chce się tak pokazać na ulicy aby nie mieć przykrości. Następnego dnia przyszedł bez znaków ( dystynkcji ) Po niedługim czasie żonaci otrzymywali kolejno zwolnienie z wojska (…) rozpoczęto załatwianie spraw związanych z rentami wojskowymi i papierów dla zdemobilizowanych.
Wojna się skończyła no i … były także dziewczyny, romanse … zdemobilizowanych żołnierzy.
Gospodyni pani Liebtanz miała córkę która ładnie grała na fortepianie a pani Lena w stosunku do mnie odczuwała coś więcej .Pewnego dnia oświadczyła mi śpiewając i grając na fortepianie, że byłem jej pierwszą miłością i winieniem zostać ostatnią. Młodość i uroda dziewczyny oraz jej charakter a skromność była cechą na dobrą żonę. Ale tego wszystkiego nie można było brać na serio – ja Polak katolik, ona Niemka ewangeliczka , poza tym ja żołnierz – goły, musiałem najpierw myśleć o swojem życiu aby po wojnie zabrać się odpowiednio do roboty i stać się wartościowym człowiekiem. Niestety losy człowieka mimo przychylności tak się układają i zmieniają i tu także się zmieniły. Były i inne znajomości żołnierskie lecz ze wszystkich była ta osoba w zaletach swoich najpiękniejsza dlatego chętnie poświęciłem jej te kilka słów (… )
Oto dziewczęta uczestniczki spotkań sprzed ponad 100 lat:
(…) W listopadzie 1919 roku brałem udział w zebraniu organizacyjnym Towarzystwa Młodzieży Kupieckiej, później Polskiego Związku Handlowców na czele którego jako organizator stał Ludwik Maciejewski z Poznania. Utworzony tym samym Polski Związek Handlowców miał na celu spolszczenie całego ruchu pracowników handlowych na Śląsku oraz współpracę z władzami ruchu oporu w przygotowaniu dalszych losów ziemi Śląskiej. Nie uchodziło to uwadze władz niemieckich, które posługiwały wobec tych działań policją. Postępowanie policji miało utrudnić prace plebiscytową i zmniejszyć szansę uzyskania większości polskiej. Działania te szły w kierunku likwidowania całości policji niemieckiej oraz tajnej organizacji działającej z policją. Właśnie w tym czasie otrzymałem funkcje aprowizatora ( zaopatrzeniowca ) ludności w rejonie działań w czasie drugiego powstania śląskiego (… )
c.d.n.
tagi:
![]() |
peter15k |
25 lutego 2021 00:19 |
Komentarze:
![]() |
peter15k @m8 27 lutego 2021 20:21 |
28 lutego 2021 10:07 |
Te wspomnienia to spojrzenie "z dołu" czyli zwykłego człowieka, który został wciągnięty w wydarzenia, na które nie miał wpływu. Daje ciekawy obraz epoki i regionu.
![]() |
ewa-rembikowska @peter15k 28 lutego 2021 10:07 |
28 lutego 2021 10:47 |
Takie wspomnienia są najciekawsze, bo to zwykli ludzie ponoszą konsekwencje szaleństw polityków.
![]() |
peter15k @ewa-rembikowska 28 lutego 2021 10:47 |
28 lutego 2021 18:16 |
No właśnie udało mi się przypadkowo sprawdzić opowieść dziadka o leczeniu zakażenia w związku z wbitym gwoździem w kolano. Okazuje się, że w 1912 roku szefem szpitala Augusty-Victorii w Zabrzu ( jego nazwisko wymienia dziadek ) był znany chirurg Dr Mertens, który został potem powołany do Kliniki Uniwersyteckiej w Monachium. Jak widać w 1912 roku nie tylko udzielono pomocy nastolatkowi, prostemu pracownikowi ale leczono go tam 4 miesiące. Finansowane to było z kasy chorych, która jak wynika ze wspomnień została powiadomiona po wypadku.. Taka była służba zdrowia ponad 100 lat temu ! Pomyśleć że także w Zabrzu w 1985 roku prof Zbigniew Religa przeprowadził pierwszą transplantację serca.
knosala-0000-00-0001.pdf (sbc.org.pl)
str.227
![]() |
Paris @peter15k |
28 lutego 2021 19:21 |
Piekne kobiety...
... na tych zdjeciach... i piekny ciag dalszy wspomnien Panskiego Dziadka... rzeczywiscie to wspanialy dokument tamtego czasu,...
... a te zwykle losy zwyczajnego czlowieka bardzo czesto sa najciekawsze.
![]() |
Paris @Paris 28 lutego 2021 19:21 |
28 lutego 2021 19:26 |
A jeszcze...
... co do zainteresowania tej Leny, Niemki i ewangeliczki Panskim Dziadkiem, to wcale mnie to nie dziwi. Jeszcze jak bylam we Francji to naprawde pare znajomych Francuzek pytalo mnie - na powaznie - czy nie moglabym ich zapoznac z jakims Polakiem...
... takze i dzisiaj po uplywie ponad 100 lat od tamtego czasu cudzoziemki bardzo sie interesuja relacjami z Polakami !!!
![]() |
peter15k @Paris 28 lutego 2021 19:26 |
28 lutego 2021 19:37 |
Ba... tego fragmentu nie zamieściłem ale żydowski pracodawca, z którym wygrał w sądzie kupieckim zatrudniał swoje grono pań firmie u których dziadek też miał "wzięcie"... No ale wiadomo,że kobiety miały ogromny wpływ na póżniejsze poglądy. Wystarczy wspomnieć naszego Radka z wpływową żoną albo prawicowego podobno publicystę Cezarego M. który po przytuleniu do nowej żony zmienił poglądy o 180 stopni i stał się lewicowym publicystą z gorliwością neofity... No ale po poprzednim traumatycznym związku z "kosmitką" to możliwe...
![]() |
Paris @peter15k 28 lutego 2021 19:37 |
28 lutego 2021 20:11 |
Fakt...
... jedno drugie musi przekabacic na swoja strone,... a przyklady adekwatne.