Do ataku na Polskę dołączył się jeszcze Janusz - ten co zastał Polskę murowaną a zostawił zaooraną i styropianowy Andrzej, który podkreślił, że jest solidarnościowym kombatantem . Polska w Strasburgu  w osobie premiera poddana została grillowaniu bez znieczulenia. Pani von der Leyen zdenerwowała się w związku z zarzutem, że Niemcy majstrują dla siebie rurociąg z Putinem, jakby to nie była prawda, czyli w sumie … „gadał dziad do obrazu a obraz do niego ani razu” ponieważ pan Radek reprezentuje interesy swojej małżonki, Włodzimierz starzejącej się bezpieki a inni w zależności od tego kto ich wsadził do Parlamentu Europejskiego. Polska jawi się tam jako trouble maker w globalnym resecie.

Trouble maker w żargonie korporacyjnym to osoba, która generuje kłopoty a mówiąc po staropolsku to mąciwoda. Korporacje zazwyczaj starają się go pozbyć. W rzeczywistości jednak takim trouble makerem nie jest Polska ale wąskie grono bankowców, którzy za pomocą wieloletniej „mozolnej pracy” poprzez tzw instytucje pozarządowe wylansowali polityków, posłów, aktywistów, premierów, prezydentów i naukowców poprzez granty itp. Gra idzie o to kto poniesie realne koszty tej inżynierii społecznej czyli kto na kogo będzie pracował. Niemcy , którym przemysł jeszcze został już wiedzą, że z wiatraczków prądu na swój przemysł nie będą mieli i myślą jak przerzucić koszty na „mniej wartościowe” krainy.

Oczywiście u podstaw wszystkich kłopotów było skierowanie całej produkcji USA do Chin i skupienie się na produkcji kredytu i tzw. instrumentów finansowych , z których była większa tzw. stopa zwrotu. Po latach okazało się że zachodnie społeczeństwa składają się z akwizytorów, kredytobiorców i celebrytów nie mają już umiejętności produkowania tymczasem Chińczycy bez problemu wylądowali na Marsie. Znaleziono więc rozwiązanie, w którym specjalizować się będzie zachód czyli biotechnologia, farmaceutyka, sztuczna żywność i tzw. sztuczna inteligencja. Wymaga to jednak ograniczenia populacji z powodu wysokich kosztów emerytur, aborcji – czyli pozyskiwanie tkanek z zabijanych dzieci itp. Wynajęto więc firmy public relations, które zaczęły globalnie „kreować rynek” lansować klimatyzm, weganizm, gender, zmiany płci itp. no i oczywiście wirus i szczepionki są tego elementem. Dla prawników, którzy będą reprezentować „prawa zwierząt” praca też się znajdzie co oczywiście zlikwiduje tradycyjne rolnictwo na rzecz sztucznej żywności. Ostatnio Texas został "zaatakowany" na swoich granicach stanowych mobilnymi klinikami aborcyjnymi. 

Gra idzie o to kto poniesie koszty wojny z Chinami reszta to zadymianie. Jedynym układem, który może się przeciwstawić to układ Chiny, Niemcy, Rosja – bo rynek Chin i Azji jest dla nich bardziej perspektywiczny niż zmiana genomu człowieka i sztuczna żywność. Niemcy są zbyt słabi militarnie i potrzebują bomby atomowej, którą ma Francja i Rosja. USA, Anglia i Australia idą na wojnę z Chinami razem przy czym Anglia sprytnie ściąga kapitały i firmy uciekające przed biurokracją unijną . Dla Polski to trudna gra bo jest zbyt duża i w trudnym miejscu ale to także może być też szansa. Jak zwykle nasi jurgieltnicy i targowica są tu głównym zagrożeniem.

Unia Europejska powoli staje się zbędna i zbyt kosztowna tym bardziej, że jest opanowana przez lobbystów wylansowanych przez bankierów, którzy chętnie udzielają biurokracji unijnej gigantycznych kredytów.  Dzięki tym kredytom mają wolną rękę w wielkim resecie. 

	peter15k
	19 października 2021 16:20